Jedyny trener, który ma (będzie miał) 200 meczów w Lidze Mistrzów. Jedyny trener, który czterokrotnie triumfował w tych rozgrywkach (po dwa razy z AC Milan i Realem Madryt). We wtorkowy wieczór na Santiago Bernabeu Carlo Ancelotti postara się też o odniesienie 115. zwycięstwa.
- Bardzo ważne będą głowy zawodników. Musimy pokazać odwagę i osobowość. Przygotowaliśmy się bardzo dobrze do tego meczu i jestem pewien, że pokażemy wszystko, co mamy najlepsze pod każdym względem - powiedział Włoch na konferencji prasowej.
To trzeci sezon z rzędu, gdy Real Madryt gra z Manchesterem City w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Dwa lata temu "Królewscy" dokonali rzeczy niemożliwej i ostatecznie po dogrywce wyeliminowali drużynę Pepa Guardioli, natomiast w poprzednim sezonie zostali rozbici w dwumeczu 1:5.
- Wtedy zagraliśmy bez odwagi i osobowości. To jest podstawa, a tego nam zabrakło w rewanżu - wyjaśnił Ancelotti.
ZOBACZ WIDEO: Jakie jest największe osiągnięcie "Lewego"? "Nigdy o tym nie marzyłem"
Mimo tak dużej liczby meczów na najwyższym poziomie Ancelotti nigdy nie jest spokojny i wyluzowany. Cały czas towarzyszy mu stres. - Stres i presja są dla mnie paliwem. Ostatnie godziny przed meczem są cierpieniem. Cierpienie to część tej pracy. To utrzymuje cię przy życiu - stwierdził.
W ekipie Manchesteru City nie będą mogli zagrać Kyle Walker i Nathan Ake, a pod znakiem zapytania stoi występ Josko Gvardiola. W Realu też są braki, bo kontuzjowani są Thibaut Courtois i David Alaba, ale pozostali są do dyspozycji Ancelottiego. "Królewscy" mieli też zdecydowanie więcej czasu na odpoczynek, bo swój ostatni mecz rozegrali dziewięć dni temu, podczas gry rywale grają co trzy dni.
Ancelotti przyznał, że ma już w głowie niemal całą jedenastkę na wtorkowe spotkanie. Waha się co do jednej pozycji i prawdopodobnie chodzi tu o środek obrony. Nacho lub Aurelien Tchouameni.
- Nasz skład jest dość klarowny. Mamy tylko jedną wątpliwość - zaznaczył.
Początek meczu Real Madryt - Manchester City we wtorek o godz. 21.