W czwartek (25 stycznia) opublikowany został ranking Football Money League firmy Deloitte. Tym samym dowiedzieliśmy się, który piłkarski klub generuje największe przychody na świecie. W zestawieniu ujęto sezon 2022/23.
Niespodziewanie tym razem na szczycie nie znalazł się Manchester City. Zespół ten w dwóch ostatnich sezonach zajmował pierwsze miejsce we wspomnianym rankingu, ale w końcu został zdetronizowany.
Liderem został bowiem Real Madryt, który za wspomniany wcześniej sezon wygenerował zysk na poziomie ponad 831 milionów euro. Ostatni raz Królewscy znaleźli się na czele za rozgrywki 2017/18.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewany powrót do Realu Madryt. Tak go przyjęli
Biorąc pod uwagę poprzednie zestawienie, przychody Realu wzrosły o 118 mln euro. 16-procentowy wzrost to głównie wyniki sprzedaży detalicznej, wyższa frekwencja na Santiago Bernabeu, a także odzyskanie wpływów od sponsorów.
The Citizens wygenerował przychody na poziomie 826 mln euro. I mimo że były one najwyższe w historii klubu za sprawą potrójnej korony, czyli zwycięstwa w Lidze Mistrzów, Premier League i Pucharze Anglii, to i tak nie udało im się przebić klubu z Madrytu.
Podium uzupełniło Paris Saint-Germain, które o dwa miliony przekroczyło magiczną granicę 800 mln euro. Z kolei klub Roberta Lewandowskiego, czyli FC Barcelona, która posiada spore problemy finansowe uplasowała się na 4. miejscu. To awans, biorąc pod uwagę 7. lokatę w poprzednim zestawieniu.
Największy spadek odnotował Liverpool FC, który we wcześniejszym sezonie zajął 3. pozycję. Teraz wrócił na 7. miejsce, które zajmował po sezonie 2020/21. Klub ten wyprzedzają Manchester United, Atletico Madryt i West Ham United.
Przeczytaj także:
Problemów Bayernu ciąg dalszy. Prawie miesiąc przerwy dwóch zawodników