Świętował wygraną i nagle przeżył szok. Zobacz, kto go uratował

Twitter / Viaplay / Na zdjęciu: Juergen Klopp poszukujący obrączki po meczu Liverpool - Newcastle
Twitter / Viaplay / Na zdjęciu: Juergen Klopp poszukujący obrączki po meczu Liverpool - Newcastle

Przez kilkanaście sekund Juergen Klopp był w ogromnych tarapatach. Celebrując wygraną z Newcastle, szkoleniowiec Liverpoolu... zgubił obrączkę. Co ciekawe, zdarzyło mu się to nie po raz pierwszy.

Liverpool FC udanie rozpoczął 2024 rok. W poniedziałkowy wieczór kibice zgromadzeni na Anfield obejrzeli doskonały mecz, a podopieczni Juergena Kloppa pokonali Newcastle United 4:2, umacniając się na prowadzeniu w tabeli Premier League.

Po ostatnim gwizdku wspomniany Klopp wbiegł na murawę. Świętował z kibicami pierwsze trzy punkty w nowym roku. Nagle przestał bić brawo i ewidentnie zaczął czegoś szukać. Okazało się, że... z palca Niemca zsunęła się obrączka.

Przez kilkanaście sekund zafrasowany Klopp starał się odnaleźć cenny przedmiot. Poprosił o wsparcie stewarda, ale pomoc nadeszła z innej strony. Obrączkę dostrzegł kamerzysta, który poinformował o tym trenera.

- Kamerzysta zdenerwował mnie kilka razy w tym sezonie, ale teraz będzie miał sporo "darmowych" ujęć, bo to było dla mnie naprawdę ważne - skomentował niecodzienną sytuację Klopp. - Zbyt żywo reagowałem, zgubiłem obrączkę i przeżyłem ogromny szok - dodał.

Co ciekawe, Niemcowi przytrafiło się to nie po raz pierwszy. Kiedyś był w jeszcze gorszym położeniu.

- Zgubiłem obrączkę w morzu i potrzebowałem profesjonalnego nurka, by ją odnaleźć. Czasami to się zdarza, gdy schudnę kilogram albo dwa - dodał cytowany przez "The Guardian".

Po poniedziałkowej wygranej Liverpool otwiera tabelę Premier League z 45 pkt. na koncie. Wyprzedza o trzy punkty Aston Villę, zaś o pięć punktów Manchester City (rozegrał o jeden mecz mniej) i Arsenal.

Czytaj także: "Niedorzeczne". Klopp nie wytrzymał
Czytaj także: Zderzył się z Kloppem. Po chwili wylądował w szpitalu

ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło

Źródło artykułu: WP SportoweFakty