W ostatnich tygodniach Kamil Grosicki jest w wysokiej formie, co zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski. Jak ustaliliśmy, 35-letniego piłkarza nie było na pierwotnej liście selekcjonera Michała Probierza, ale w obliczu kontuzji Roberta Lewandowskiego to właśnie Grosicki dostał szansę od trenera Biało-Czerwonych.
Grosicki doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to może być jego ostatnie powołanie do narodowej kadry. Do tej pory rozegrał w niej 90 meczów i strzelił 17 goli. Z reprezentacji wypadł, gdy jej trenerem był Fernando Santos. Portugalczyk zaufał mu dopiero we wrześniowych meczach, po których stracił pracę.
- Robota wykonana i teraz pełna koncentracja na reprezentację. Dostaję swoją szansę od trenera Probierza i muszę każdą chwilę w reprezentacji wykorzystać, bo ona może być jedna i ostatnia - powiedział Grosicki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie
Piłkarz Pogoni Szczecin po sobotnim meczu z Ruchem Chorzów miał powody do radości. Strzelił gola z rzutu karnego, a do tego zaliczył asystę. Po raz kolejny potwierdził, że jest czołowym zawodnikiem szczecińskiego zespołu. Po spotkaniu udał się do Warszawy.
- Zazwyczaj jak jestem powołany, to zawsze staram się pierwszy dojechać na zgrupowanie. Wydaję mi się, że tym razem będzie tak samo - dodał doświadczony piłkarz.
W roli selekcjonera Probierz zadebiutuje już 12 października, gdy Polska zagra na wyjeździe z Wyspami Owczymi. Trzy dni później Polacy rywalizować będą u siebie z Mołdawią.
Czytaj także:
Pierwsze decyzje ws. izraelskiej kadry. Prezes związku ujawnia
"Jeszcze raz odcisnął piętno". Co za słowa Włochów o Miliku