"Szczeniackie". Omal nie doszło do rękoczynów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Dariusz Szpakowski i Mateusz Borek
Getty Images / Dariusz Szpakowski i Mateusz Borek
zdjęcie autora artykułu

Pomiędzy Mateuszem Borkiem i Dariuszem Szpakowskim zawrzało. Wszystko to miało miejsce podczas mundialu w 2002 roku. - Byłem młody, gniewny - przyznał Borek w "Hejt Parku" w Kanale Sportowym. Aktualnie obaj mają doskonałe relacje.

W tym artykule dowiesz się o:

- To było głupie, niepotrzebne, szczeniackie - rzucił Mateusz Borek podczas programu "Hejt Park" na Kanale Sportowym.

Popularny dziennikarz wrócił do wydarzeń sprzed 21 lat i swojego konfliktu z legendą mikrofonu, czyli Dariuszem Szpakowskim. Ten wtrącił jedynie, że nie ma do czego wracać.

Pomiędzy panami zaiskrzyło w 2002 roku, podczas rozgrywanych w Korei Południowej i Japonii piłkarskich mistrzostw świata. "Problemem" okazał się wtedy selekcjoner naszej kadry Jerzy Engel.

Krótko mówiąc: Szpakowski stał po jego stronie, a Borek niekoniecznie.

- Ja byłem młody, gniewny, krewki. Chyba za blisko żyjący z piłkarzami. Darek był blisko z trenerem reprezentacji. Dzisiaj traktujemy to z uśmiechem, anegdotycznie. Natomiast myślę, że ten stan trwał krótko i wyjaśniliśmy to - wyjaśnił Borek.

Jednocześnie dodał, że cały konflikt szybko został wyjaśniony, bo jeszcze podczas mundialu przy okazji ostatniego grupowego meczu Polaków z Amerykanami. Wcześniej pomiędzy oboma niemal nie doszło do bójki.

Zobacz także: Legenda wprost o Krychowiaku. "Poczuł, że musi odejść" Probierz dostał pytanie o relacje z Lewandowskim. Tak wybrnął

ZOBACZ WIDEO: Probierz musi wzniecić ogień walki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty