[tag=33119]
Marco Verratti[/tag] z pewnością jest jedną z nowożytnych legend Paris Saint-Germain. Włoch trafił do tego klubu w 2012 roku i mimo ofert z różnych stron świata, nigdy nie zdecydował się na zmianę barw i został w stolicy Francji aż do dziś. Teraz jednak jest bliski przenosin na Bliski Wschód.
Na jego transfer bardzo mocno naciska Al-Hilal, które znamy z wielkich transferów przeprowadzonych podczas tego okna transferowego. Do tego klubu trafili już Kalidou Koulibaly, Ruben Neves, Sergej Milinković-Savić oraz Malcom. Teraz włoski pomocnik może być kolejnym zawodnikiem, który wzmocni ten zespół.
Niezbyt dobre zdanie o takim transferze ma były agent 30-latka, Donato Di Campli, który wypowiedział się na ten temat w rozmowie z TV Play. - Według moich informacji Verratti zagra w Arabii Saudyjskiej. Zarobi dużo pieniędzy, ale skończy na pustyni z wielbłądami - stwierdził.
Natomiast wydaje się, że obaj panowie obecnie nie mają zbyt dobrych relacji. A przynajmniej taki wniosek można wysnuć po słowach wypowiedzianych przez Di Campliego. Menedżer nie ukrywał, że gdy jeszcze współpracował z zawodnikiem, ten miał ofertę z FC Barcelony, ale nie chciał poczekać kilku miesięcy. Mówiąc to, nie przebierał w słowach.
- Marco brakowało jaj, by wytrzymać pozostałe osiem miesięcy kontraktu z PSG. W 2017 roku mógł odejść do Barcelony i zrobić zupełnie inną karierę. Jednak bał się stawić czoła ludziom z PSG i się ugiął. Gdy tak zrobił, jego kariera dobiegła końca. Będzie bardzo bogatym człowiekiem, ale nigdy nie będzie mistrzem - powiedział agent.
Czytaj też:
Zaskakująca opinia o transferze Mbappe
Dylematy Luisa Suareza
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za "kot"! Fantastyczne parady bramkarza