Pod koniec czerwca ubiegłego roku świat obiegła informacja, że Xavi Simons, jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy odchodzi z Paris Saint-Germain. Początkowo miał przedłużyć kontrakt z PSG i być wypożyczony na sezon do PSV Eindhoven. Ostatecznie sprawy potoczyły się jednak inaczej, Simons - owszem - trafił do ligi holenderskiej, natomiast na zasadzie transferu definitywnego.
Rozegrał bardzo dobry sezon. Wystąpił w 34 meczach, strzelił 19 goli i dorzucił 8 asyst. Zadebiutował też w seniorskiej reprezentacji Holandii na ostatnich mistrzostwach świata. W Paryżu bardzo szybko zdali sobie sprawę, że nie mogą przejść obok sprawy obojętnie i podjęto działania, by Holender wrócił do PSG.
Aktywowano klauzulę odkupu, która okazała się bardzo niska. PSG musiało zapłacić zaledwie 6 milionów euro, co w dzisiejszych czasach jest wręcz promocją. W środę mistrz Francji oficjalnie poinformował o podpisaniu kontraktu z Simonsem do końca sezonu 2026/27.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!
Natomiast Simons został od razu wypożyczony do RB Lipsk, gdzie spędzi najbliższy rok.
Według różnych źródeł jego pozostanie w Paryżu na sezon 2023/24 miało być uzależnione od sytuacji z Kylianem Mbappe i Neymarem. Był warunek, że jeżeli jeden z nich odejdzie z klubu latem tego roku, Simons zostanie. W przeciwnym razie miał być wypożyczony.
Czy fakt, że doszło do wypożyczenia oznacza, że ani Neymar, ani Mbappe nie zmienią klubu w obecnym oknie transferowym? Tak należałoby to interpretować, choć oczywiście w piłce nożnej dzieją się różne nieprzewidziane rzeczy. Zresztą, Simons jeszcze cztery dni temu przygotowywał się z PSV do nowego sezonu, grał w sparingu, strzelił nawet gola, a teraz dołącza do RB Lipsk.
CZYTAJ TAKŻE:
"Ręce opadają". Jacek Zieliński rozczarowany terminem rezerwowym starcia z Legią
Manchester City chce gwiazdę Barcelony. To priorytetowy cel
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)