Nicolas Burdisso: Także Nesta powiedział, że karnego nie było
Nicolas Burdisso jest wściekły po meczu, w którym AS Roma przegrała z AC Milanem 1:2. Argentyńczyk jest przekonany, że popularnym Rossonerim nie należał się rzut karny, który podyktował arbiter.
- Rzut karny? Nie było rzutu karnego. Najpierw trafiłem w piłkę, lekko trącając przeciwnika. Nawet Nesta powiedział, że faulu nie było - stwierdził.
Giallorossi po ośmiu kolejkach ligi włoskiej mają na swoim koncie jedenaście punktów, czyli o oczko mniej od swojego ostatniego rywala, Milanu. Do będącego liderem Interu traci już osiem punktów.
Marchionni poza kadrą, De Silvestri wraca do gry
Po ligowym starciu z Juventusem Turyn problemy kadrowe ma ACF Fiorentina. Kontuzji nabawił się grający na co dzień w wyjściowym składzie Violi Marco Marchionni, przez co zabraknie go na placu gry w konfrontacji z VSC Debreczynem.
Na boisku nie zobaczymy także narzekającego na uraz Savio, ale w pełni sił jest już De Silvestri. Cesare Prandelli zdecydował się dać mu szanse i zgłosił go do kadry.
Po dwóch starciach w ramach Champions League Fiołki mają na swoim koncie trzy punkty i zajmują drugie miejsce w grupie E.
Kadra ACF Fiorentiny: Avramov, Castillo, Comotto, Dainelli, De Silvestri, Donadel, Frey, Gamberini, Gilardino, Gobbi, Jorgensen, Jovetic, Montolivo, Mutu, Natali, Pasqual, Santana, Seculin, Vargas, C. Zanetti.
Poturbowany Pazzini nie zagra przez miesiąc
Giampaolo Pazzini, który po konfrontacji z rzymskim Lazio został poturbowany nie zagra przez najbliższy miesiąc. Napastnik Sampdorii Genua w końcówce spotkania został uderzony z pięści przez bramkarza Muslerę, a golkiper za to zagranie nie zobaczył nawet żółtej kartki.
Piłkarz ma złamany nos i wstępne diagnozy mówią jednoznacznie, że Luigi Del Neri nie będzie mógł korzystać z jego usług przez cztery tygodnie, chociaż niewykluczone, że po szczegółowych badaniach diagnoza ulegnie zmianie.
Doriani są rewelacją tego sezonu w Serie A. Po ośmiu kolejkach Sampa ma na swoim koncie siedemnaście punktów i jest druga. Do Interu traci dwa oczka. W ostatniej kolejce Sampdoria zremisowała z Lazio 1:1. Bramkę dla wicelidera strzelił wspomniany Pazzini.
Adriano Galliani potwierdza: Beckham gotów do powrotu
Administrator AC Milanu, Adriano Galliani wydaje się być pewny, że do zespołu Rossonerich powróci David Beckham. Ekipa z Mediolanu ponoć już osiągnęła porozumienie z Los Angeles Galaxy.
- Jesteśmy bardzo blisko zatrudnienia Beckhama. Kontaktowaliśmy się z Los Angeles Galaxy, transfer nie jest jeszcze dopięty na ostatni guzik, ale mamy porozumienie z klubem - zakomunikował.
Reprezentant Anglii w zeszłym sezonie trafił do Milanu w styczniu na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Teraz zawodnik ma wzmocnić Rossonerich na tej samej zasadzie.
Borriello wraca do gry
Marco Borriello wyleczył kontuzje i będzie do dyspozycji Brazylijczyka Leonardo w arcyważnym meczu z drużyną Realu Madryt. Napastnik Rossonerich najprawdopodobniej rozpocznie konfrontacje z Królewskimi na ławce rezerwowych.
Do dyspozycji szkoleniowca nie będą za to: Marco Storari, Oguchi Onyewu, Gennaro Gattuso oraz Di Gennaro.
AC Milan po sensacyjnej porażce z FC Zurich ma na swoim koncie trzy punkty i zajmuje trzecie miejsce.
Kadra AC Milanu: Dida, Donnarumma, Roma, Antonini, Jankulovski, Kaladze, Nesta, Pasini, Oddo, Thiago Silva, Zambrotta, Abate, Ambrosini, Flamini, Pirlo, Seedorf, Borriello, Huntelaar, Inzaghi, Pato, Ronaldinho, Verdi.
Menedżer Eto'o: Wygramy proces z Barceloną
Menedżer Samuela Eto'o, Jose Maria Mesalles jest przekonany, że jego podopieczny wygra proces z FC Barceloną. Strony sądzą się o pieniądze. Kameruńczyk jest przekonany, że należą mu się 2 mln odszkodowania.
- Eto'o wygra ten proces - zapewnia Mesalles. - Uważamy, że mamy prawo upominać się o te dwa miliony z tytułu przeprowadzki Eto'o do Interu. Gdyby było inaczej, nie byłoby sprawy w sądzie - dodał.
Kameruńczyk trafił do Interu w ramach rozliczenia za transfer Szweda Zlatana Ibrahimovicia. Piłkarz od tego czasu upomina się o pieniądze, które jego zdaniem jak najbardziej mu się należą. Inne zdanie na ten temat ma Barcelona.
Jeremy Menez: Należał się nam rzut karny
AS Roma czuje się oszukana. Piłkarze Claudio Ranieriego są przekonani, że w niedzielnej konfrontacji z AC Milanem należał się im rzut karny. Giallorossi przegrali w Mediolanie 1:2.
W pewnym momencie meczu na San Siro Brazylijczyk Thiago Silva faulował w polu karnym Francuza Jeremy Meneza. Prowadzący to spotkanie arbiter Roberto Rosetti pozostał jednak niewzruszony. - Sędzia nic mi nie powiedział na temat tego karnego. Należała się nam jedenastka i koniec. Nie protestowałem, bo byłem pewien, że karny jest - powiedział sam poszkodowany.
Francuz rozegrał świetne zawody, ale wynik nie był już zadowalający. - To był mój najlepszy mecz w barwach Romy. To może być przełom dla mnie i dla drużyny. Dla mnie to była okazja do pokazania się Ranieriemu. Miałem szansę przekonać go, by częściej na mnie stawiał. Relacje z nim są dobre, nie chcę odchodzić. Szkoleniowiec pogratulował mi występu i jestem bardzo zadowolony. Chcę jednak częściej grać, mieć więcej przestrzeni. To chyba normalne, każdy zawodnik tego oczekuje - wyjaśnił Menez.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)