Robert Lewandowski strzelił do tej pory 19 bramek w LaLiga, a biorąc pod uwagę wszystkie występy w barwach FC Barcelony ma ich już 29. Polak zmierza po koronę króla strzelców. Na pięć kolejek przed końcem sezonu jego przewaga nad Karimem Benzemą wynosi dwa gole.
Co ciekawe, "Lewy" jest także najlepiej asystującym piłkarzem Barcelony. Prowadzi ex aequo z Raphinhą, z sześcioma asystami na koncie.
W trakcie sezonu kapitanowi reprezentacji Polski zdarzały się serie meczów bez zdobytej bramki, ale mimo to jego średnia 0,88 gola lub asysty na mecz robi wrażenie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
"Polak udowadnia, że jest kimś więcej niż tylko napastnikiem, pojawia się na skrzydłach, pomiędzy liniami" - czytamy w hiszpańskim "Mundo Deportivo".
Dziennikarze porównali pierwszy sezon Lewandowskiego w Bayernie Monachium do tego spędzonego w Katalonii. W Bawarii zaczął grać w sezonie 2014/2015, w wieku 26 lat. Strzelił wtedy 25 goli w 49 meczach.
Wszystko wskazuje na to, że w Barcelonie przebije ten wynik. Na tym - zdaniem mediów - dobre wieści dla trenera Xaviego się nie kończą.
"Z tego, co widzimy, były zawodnik Bayernu Monachium, w następnym sezonie, w którym będzie bardziej dostosowany do ligi, przekroczy barierę 50 bramek" - ocenili.
Jako argument podali fakt, że w drugim sezonie w Bayernie (a wcześniej w Borussii Dortmund) prezentował się znacznie lepiej niż w debiutanckim.
Już w tym roku Robert Lewandowski może sięgnąć z FC Barceloną po mistrzostwo kraju. Na pięć kolejek przed końcem Katalończycy mają 13 punktów przewagi nad drugim Atletico Madryt. Wszystko może rozstrzygnąć się już 14 maja, gdy Barca zagra z Espanyolem, a Atletico z Elche.
Czytaj także:
- Sensacyjny transfer Neymara? To byłby wielki hit
- Gorące lato w FC Barcelonie. Klub szykuje sześć transferów