W związku z niespełnieniem kryterium F.04 podręcznika licencyjnego, Piast Gliwice, jako jedyny klub, nie otrzymał póki co licencji na grę w przyszłym sezonie PKO Ekstraklasy.
Wiadomo, że przyczyną problemów Piasta są zaległości finansowe wobec byłego trenera drużyny - Waldemara Fornalika.
Jakby jednak tego było mało, klub postanowił się dodatkowo skompromitować, wydając absurdalne oświadczenie, w którym atakuje on Fornalika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
"Jeśli jednak w polskiej piłce będzie więcej trenerów, którym zależy wyłącznie na pieniądzach, a nie na dobru klubów, to polska piłka nie będzie się rozwijać tak, jak wszyscy byśmy sobie tego życzyli." - można było przeczytać w piśmie.
Teraz okazuje się jednak, że sprawa z Fornalikiem to nie jedyna kwestia, w której gliwiczanie się nie rozliczyli. Kolejne zarzuty pod adresem klubu za pośrednictwem Twittera skierował Cezary Kucharski.
"Szanowny Piaście! Mieliśmy porozumienie success fee za pomoc w doprowadzeniu do transferu Valencii do Brentford. Doprowadziłem do znacznego podwyższenia kwoty transferu. Po udanym transferze ówczesny Wasz prezes Paweł Żelem przestał odbierać telefony…gdzie mam wysłać fakturę?" - zapytał były menadżer Roberta Lewandowskiego.
Chodzi dokładnie o transfer Joela Valencii, który miał miejsce... latem 2019 roku. Brentford zapłaciło wówczas za Ekwadorczyka 2 miliony euro.
"Potwierdzi Pan, że pierwsze oferty wynosiły zaledwie kilkaset tysięcy, a udało się wytargować 2 mln?" - zapytał w komentarzu jeden z użytkowników Kucharskiego, na co ten odpowiedział twierdząco.
Czytaj także:
- Piast szuka pomysłu na powstrzymanie Grosickiego. "Przed meczem każdy ma na niego sposób"
- "Najgorsze dni, jakie pamiętam". Dwa tygodnie cierpienia zawodnika Radomiaka