Przyjazd Lionela Messiego do Argentyny na przerwę reprezentacyjną przyprawia tamtejszych kibiców o zawrót głowy. Od czasu triumfu w mistrzostwach świata w Katarze na punkcie Messiego zapanowało jeszcze większe szaleństwo niż wcześniej.
Kapitan reprezentacji narodowej wybrał się na kolację wraz z rodziną do Palermo (pobliże Buenos Aires). Przed lokalem pojawiło się mnóstwo osób, które śpiewały na cześć piłkarza.
35-latek szybko zdał sobie sprawę z szalonej atmosfery, kiedy opuszczał restaurację. Wszystkiemu towarzyszyły smartfony skierowane w jego stronę. Eskortowany przez policję, z trudem wracał do swojego samochodu. Na nagraniach opublikowanych w sieci widać, że Messi mimo wszystko uśmiecha się do kibiców.
Zachowanie kibiców wobec największej gwiazdy drużyny to kolejny przykład pokazujący, jak bardzo Argentyna jest zakochana w futbolu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
W piątek na Estadio Monumental Albicelestes zmierzą się w meczu towarzyskim z Panamą. To pierwsze spotkanie mistrzów świata od czasu mundialu w Katarze. Chętnych na wejściówki było aż 1,5 miliona kibiców! Pojemność obiektu to 83 tysiące widzów.
Na mecz chciało też wejść sporo dziennikarzy. Do federacji złożono aż 131 tysięcy wniosków o akredytację. To zdecydowany rekord.
Czytaj także:
Błysk "Lewego", a potem ważny gol. Hiszpan zwraca uwagę na jedną rzecz