[tag=20672]
Fernando Santos[/tag] od kilku dni przebywa w Polsce i już przygotowuje się do debiutu w roli selekcjonera naszej reprezentacji. Portugalczyk na początek zobaczył na żywo trzy spotkania PKO Ekstraklasy, a za chwilę ma polecieć do Barcelony, gdzie spotka się z Robertem Lewandowskim.
Grafik 68-letniego trenera jest bardzo napięty, bo chce dowiedzieć się jak najwięcej o naszym futbolu. Co ciekawe, była nawet opcja, że spotkałby się ze swoim poprzednikiem, czyli Czesławem Michniewiczem.
Taką informację podał "Przegląd Sportowy". Dziennik ujawnia, że do spotkania ostatecznie nie doszło.
"Przedstawiciel władz związku Radosław Michalski, który ma być pełnomocnikiem zarządu w reprezentacji Polski, próbował zorganizować spotkanie Santosa z poprzednikiem - Czesławem Michniewiczem. Ostatecznie Portugalczyk zrezygnował z tej możliwości i do rozmowy trenerów nie doszło" - czytamy w gazecie.
Santos widocznie doszedł do wniosku, że informacje od poprzedniego selekcjonera nie są mu do niczego potrzebne. Już niebawem z kolei przekonamy się, jak wypadnie jego debiut. Biało-Czerwoni w marcu rozpoczynają eliminacje do Euro 2024. 24 marca zagramy na wyjeździe z Czechami, a trzy dni później u siebie z Albanią.
Na to niewielu zwróciło uwagę. Chodzi o zachowanie Santosa >>
Ważna misja Santosa. W poniedziałek wyruszy w podróż >>
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu