Kadencja Czesława Michniewicza trwała niecały rok. W tym czasie szkoleniowiec zrealizował wszystkie postawione przed nim cele. Najpierw awansował z reprezentacją Polski na mundial, następnie utrzymał zespół w najwyższej dywizji Ligi Narodów, a potem wyszedł z grupy na mistrzostwach świata.
Polska zagrała w 1/8 finału mundialu i był to pierwszy taki wynik od 36 lat. Drużyna była jednak krytykowana za defensywną taktykę i koszmarny styl gry. Do tego doszedł temat podziału nagrody obiecanej przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Od kilku tygodni trwa debata, kto powinien zostać nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Jednym z faworytów mediów i kibiców jest Roberto Martinez, który niedawno pożegnał się z kadrą Belgii. Dziennikarz "Polsatu Sport", Marcin Lepa, przekonuje, że doskonałym kandydatem jest Fernando Santos.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu
- Bardzo ciekawe nazwisko, które dla mnie jest trochę nazwiskiem z gatunku Leo Beenhakkera, czyli Fernando Santos, były selekcjoner reprezentacji Portugalii i Grecji. Człowiek, który swego czasu podjął się wyzwania z inną reprezentacją z trochę mniejszym potencjałem - podkreśla Lepa na kanale Prawda Futbolu.
Santos z reprezentacją Portugalii pracował od 2014 roku, osiągając z drużyną mistrzostwo Europy 2016, a także triumf w Lidze Narodów 2019. Jego kontrakt obowiązywał do 2024 roku, jednak z powodu słabego mundialu w Katarze, nie będzie kontynuował swojej pracy z reprezentacją.
Co ciekawe, dziennikarz Pedro Sepulveda za pośrednictwem Twittera poinformował, że zainteresowana byłym szkoleniowcem Portugalii ma być także grecka federacja.
Zobacz także:
Milik bohaterem! Polak uratował beznadziejny Juventus
Barcelona bliska kompromitacji w Pucharze Króla! Gol za golem w meczu z trzecioligowcem