W tym roku FC Barcelona przechodziła ogromne zmiany. To za sprawą kilku wielkich transferów. Do Dumy Katalonii trafili m.in. Robert Lewandowski, Raphinha, Jules Kounde czy Andreas Christensen.
Pojawiło się sporo pytań odnośnie sposobu, w jaki Blaugrana ściągała swoich zawodników. Przez długi czas miała nawet problemy z ich zarejestrowaniem. Budżet powiększyła za pomocą tzw. dźwigni finansowych czyli w dużej mierze wyprzedawania przyszłych zysków.
Według Gerarda Romero jednak żaden z wielkich tegorocznych nabytków Dumy Katalonii nie ma obecnie statusu nietykalnych. To młodzi zawodnicy FC Barcelony są na liście priorytetów działaczy klubu.
Blaugrana za żadną cenę nie sprzeda: Gaviego, Alexa Balde, Ansu Fatiego, Pedriego oraz Ronalda Araujo. Na tej liście zabrakło polskiego napastnika.
Nie zanosi się na to, by Robert Lewandowski oraz inni czołowi zawodnicy mieli odejść z FC Barcelony. Według Romero władze klubu mogą jednak rozważyć sprzedaż każdego spoza wymienionej piątki, jeśli pojawi się za nich dobra oferta.
Czytaj więcej:
Ależ kontra. Tak Australijczycy wywalczyli awans [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Nowa gwiazda światowego futbolu. Ekspert porównał go do Lewandowskiego