Piłka jak w sejfie. Niemcy pobili rekord w mundialu w Katarze

PAP/EPA / Na zdjęciu: Jamal Musiala (z prawej) i Wataru Endo
PAP/EPA / Na zdjęciu: Jamal Musiala (z prawej) i Wataru Endo

Reprezentanci Niemiec rozpoczęli grę w mistrzostwach świata 2022 meczem z Japonią. W pierwszej połowie ustanowili osiągnięcie, którego nie było w mundialu od 1966 roku.

"422 kompletne podania przed przerwą to nowy rekord jakiegokolwiek zespołu w pierwszej połowie meczu mistrzostw świata, od kiedy dane są zbierane, czyli od 1966 roku" - poinformował profil Opta Franz.

W pierwszej połowie meczu mundialu podopieczni Hansiego Flicka prowadzili starannie atak pozycyjny i nie robił na nich wrażenia pressing Japonii. Do przerwy Niemcy prowadzili 1:0 dzięki strzałowi Ilkaya Guendogana z rzutu karnego. Jeszcze wtedy nic nie zapowiadało niespodzianki.

Po przerwie Japonia pokazała, że także jej pomysł na grę może być skuteczny. Drużyna z Azji poszła śladem innego zespołu z Azji, który nie był faworytem w swoim meczu. Odwróciła wynik 0:1 na 2:1 identycznie jak Arabia Saudyjska w starciu z Argentyną. Niemcy stracili gole po strzałach Ricu Doana oraz Takumy Asano.

Japonia zaskoczyła i wygrała z Niemcami. Tym samym nasi zachodni sąsiedzi zostali pokonani w drugim meczu mundialu z rzędu i ponownie przez przeciwnika z Azji. Na zakończenie fazy grupowej w 2018 roku przegrali 0:2 z Koreą Południową i zdecydowało to o odpadnięciu w fazie grupowej.

Niemcom pozostał na pocieszenie rekord w liczbie podań.

Czytaj także: Nic nie wskazywało na taki finisz Holandii
Czytaj także: Wielka gwiazda nie zagra na mundialu

ZOBACZ WIDEO: Dwie poważne kontuzje. Rywale Polaków osłabieni

Źródło artykułu: WP SportoweFakty