Na taki mecz Jagiellonia czekała od początku sezonu. "Wszystko funkcjonowało"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk

Jagiellonia Białystok wreszcie była zarówno efektowna, jak i efektywna. Bez żadnych problemów pokonała w poniedziałek Stal Mielec 4:0. - Moją rolą jest to, żebyśmy byli powtarzalni - mówi trener Maciej Stolarczyk.

Na taki dzień w Białymstoku czekano od pierwszej kolejki. Były mecze, w których Jagiellonia Białystok grała dobrze, stwarzała sytuacje, dominowała, ale nie potrafiła zdobyć trzech punktów. Skuteczność była największym problemem tej drużyny. Tymczasem w starciu ze Stalą Mielec można było dostrzec wszystko: wysoki pressing, sporo sytuacji, cztery zdobyte bramki i dobrą grę w obronie, bo jednak przeciwnik nie stworzył sobie praktycznie nic.

- Od początku sezonu mieliśmy momenty, kiedy kreowaliśmy sytuacje, ale ich nie wykorzystywaliśmy. Ze Stalą wszystko zafunkcjonowało. Teraz moją rolą jest to, żebyśmy byli powtarzalni w kolejnych spotkaniach. Jest to dla nas kluczowe - powiedział Maciej Stolarczyk na konferencji prasowej.

Cały mecz na ławce rezerwowych gospodarzy spędził Tomasz Kupisz. - Nie wątpię w jego umiejętności i poziom sportowy, ale miałem inny plan na to spotkanie. Uważam, że w kolejnej części sezonu Tomek bardzo nam się przyda - dodał trener Jagiellonii.

ZOBACZ WIDEO: Kto będzie mistrzem Polski? "Oni po cichu robią swoje"

Rozczarowania nie krył natomiast Adam Majewski, który był zaskoczony i zmartwiony postawą swoich zawodników. - Jagiellonia wygrała zasłużenie, to nie podlega żadnej dyskusji. Wynik mógł być zdecydowanie wyższy. Przyjechaliśmy tu z pozytywnym nastawieniem, ale niestety mentalnie nie dojechaliśmy na mecz. Martwi mnie jedna rzecz: zabrakło nam determinacji. Biorę tę przegraną na siebie, to ja biorę za to odpowiedzialność - przyznał trener Stali.

Dla Stali była to druga z rzędu wyjazdowa przegrana 0:4. Wcześniej taki sam wynik padł w spotkaniu z Piastem Gliwice.

CZYTAJ TAKŻE:
Co za gol w Ekstraklasie. Ależ uderzył!
Lider defensywy Lecha Poznań zabrał głos ws. kontuzji. Prognoza nie jest optymistyczna

Źródło artykułu: