AS Roma podniosła się po klęskach. Paulo Dybala w roli głównej

PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: Paulo Dybala (z lewej) i radość piłkarzy AS Romy z gola
PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: Paulo Dybala (z lewej) i radość piłkarzy AS Romy z gola

Kolejny nerwowy mecz Giallorossich, ale tym razem postawili na swoim. Paulo Dybala strzelił gola, przy drugim asystował, a AS Roma zwyciężyła 2:1 z Empoli FC.

AS Roma zaliczyła na początku września ostre hamowanie. Ligowa porażka 0:4 z Udinese Calcio, a także pucharowa 1:2 z Ludogorcem Razgrad były wpadkami po obiecującym rozpoczęciu sezonu. Trener Jose Mourinho przekonywał, że na jego zespół spadły w ostatnim czasie wszystkie możliwe nieszczęścia.

O przełamanie na Stadio Carlo Castellani starał się między innymi Paulo Dybala. Na początku meczu Argentyńczyk był najgroźniejszym piłkarzem. W 7. minucie sprowadzona latem do Rzymu gwiazda oddała uderzenie z bliska w słupek. W 17. minucie przymierzył natomiast w okienko z teoretycznie trudniejszej pozycji. Paulo Dybala oddał techniczne uderzenie zza linii pola karnego na 1:0.

Empoli rozpoczęło niemrawo, ale z czasem zaczęło odpowiadać Giallorossim swoimi atakami. Pierwsze, niebezpieczne uderzenie Martina Satriano zostało jeszcze obronione przez Ruiego Patricio. Do wyrównania 1:1 doszło w 43. minucie, kiedy to Filippo Bandinelli wykorzystał dośrodkowanie Petara Stojanovicia i gapiostwo Zekiego Celika.

ZOBACZ WIDEO: Oceniamy transfer Milika. "Zyska na tym kadra"

Roma ponownie przycisnęła na początku drugiej połowy spotkania, ale nie rozpoczęła jej równie skutecznie, a i sam Paulo Dybala był coraz staranniej pilnowany. W 49. minucie Fabiano Parisi popisał się rewelacyjną interwencją i uchronił Empoli przed stratą drugiego gola.

Rzymianie rozstrzygnęli mecz w 71. minucie golem Tammy'ego Abrahama. Anglik wepchnął piłkę z bliska do bramki po chirurgicznym dośrodkowaniu Paulo Dybali. Argentyńczyk dołożył w ten sposób asystę do gola. Powinno być jeszcze jedno trafienie zespołu Mourinho, ale Lorenzo Pellegrini strzelił z rzutu karnego w poprzeczkę. Bilans szczęścia i pecha wyszedł na zero, ponieważ Jean-Daniel Akpa Akpro strzelił jeszcze w słupek gości.

Sebastian Walukiewicz spędził cały mecz na ławce rezerwowych Empoli, a Nicola Zalewski nie zagrał z powodu kontuzji.

Empoli FC - AS Roma 1:2 (1:1)
0:1 - Paulo Dybala 17'
1:1 - Filippo Bandinelli 43'
1:2 - Tammy Abraham 71'

W 80. minucie Lorenzo Pellegrini (Roma) nie wykorzystał rzutu karnego. Strzelił niecelnie.

Składy:

Empoli: Guglielmo Vicario - Petar Stojanović, Ardian Ismajli, Sebastiano Luperto, Fabiano Parisi (52' Liberato Cacace) - Nicolas Haas (63' Nedim Bajrami), Filippo Bandinelli, Razvan Marin (82' Nicolo Cambiaghi) - Marko Pjaca (63' Jean-Daniel Akpa Akpro) - Martin Satriano, Sam Lammers (82' Alberto Grassi)

Roma: Rui Patricio - Gianluca Mancini, Chris Smalling, Roger Ibanez - Zeki Celik, Bryan Cristante, Nemanja Matić, Leonardo Spinazzola (90' Matias Vina) - Paulo Dybala (81' Edoardo Bove), Lorenzo Pellegrini (90' Mady Camara) - Tammy Abraham (81' Andrea Belotti)

Żółte kartki: Parisi, Ismajli, Akpa Akpro (Empoli) oraz Celik (Roma)

Czerwona kartka: Jean-Daniel Akpa Akpro (Empoli) /87' - za faul/

Sędzia: Livio Marinelli

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SSC Napoli 38 28 6 4 77:28 90
2 Lazio Rzym 38 22 8 8 60:30 74
3 Inter Mediolan 38 23 3 12 71:42 72
4 AC Milan 38 20 10 8 64:43 70
5 Atalanta Bergamo 38 19 7 12 66:48 64
6 AS Roma 38 18 9 11 50:38 63
7 Juventus FC 38 22 6 10 56:33 62
8 ACF Fiorentina 38 15 11 12 53:43 56
9 Bologna FC 38 14 12 12 53:49 54
10 Torino FC 38 14 11 13 42:41 53
11 AC Monza 38 14 10 14 48:52 52
12 Udinese Calcio 38 11 13 14 47:48 46
13 US Sassuolo 38 12 9 17 47:61 45
14 Empoli FC 38 10 13 15 37:49 43
15 US Salernitana 1919 38 9 15 14 48:62 42
16 US Lecce 38 8 12 18 33:46 36
17 Spezia Calcio 38 6 13 19 31:62 31
18 Hellas Werona 38 7 10 21 31:59 31
19 US Cremonese 38 5 12 21 36:69 27
20 Sampdoria Genua 38 3 10 25 24:71 19

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Jose Mourinho zaatakował na Instagramie. "To szumowiny"

Komentarze (0)