Kamil Glik ma zastrzeżenia do gry kadry. "To sprawiało nam problemy"

Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu: Kamil Glik (z numerem 15)
Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu: Kamil Glik (z numerem 15)

Polska pokonała Walię 2:1, choć grała poniżej oczekiwań w pierwszej odsłonie. - Staraliśmy się zwrócić uwagę, żeby w drugiej połowie przede wszystkim popełniać mniej błędów - ocenił Kamil Glik na antenie "Polsatu Sport Premium 1".

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=7755]

Reprezentacja Polski[/tag] zagrała w nieco eksperymentalnym składzie z Walią i zdołała wygrać 2:1 we Wrocławiu. Kamil Grabara nie zdołał zachować czystego konta. W końcówce meczu na listę strzelców po stronie Biało-Czerwonych wpisali się Jakub Kamiński oraz Karol Świderski.

Kamil Glik spędził 90 minut na placu gry i nie może mieć sobie wiele do zarzucenia. Doświadczony obrońca docenił rywali w rozmowie z Marcinem Lepą.

- Na szczęście się nie przygotowywaliśmy na łatwy mecz, więc być może dzięki temu też było nam łatwiej. Myślę, że przede wszystkim kontrataki sprawiały nam problemy, bo staraliśmy się kreować grę i utrzymywać przy piłce, natomiast 2-3 wypady Walijczyków były rzeczywiście bardzo groźne. W przerwie staraliśmy się zwrócić uwagę, żeby w drugiej połowie przede wszystkim popełniać mniej błędów - zdradził.

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz będzie eksperymentował? Selekcjoner komentuje plotki

Z dobrej strony pokazali się młodzi piłkarze, w tym Kamiński, który zaznaczył swoją obecność na murawie w 72. minucie. Glik uważa, że skrzydłowy jest już pełnoprawnym kadrowiczem.

- Mamy sporą grupę, prawie 40 zawodników, każdy dostaje swoją szansę. My jako starsi zawodnicy Kamilowi Grabarze, Szymonowi Żurkowskiemu, Kubie Kamińskiemu, Nicoli Zalewskiemu i całej reszcie bandy, staramy się na tyle pomagać, żeby czuli się w tej reprezentacji nie jako debiutanci, tylko pełnoprawni reprezentanci i mam nadzieję, że tak było - dodał.

34-latek wychodzi z założenia, że najważniejszy jest komplet punktów. - Przede wszystkim staramy się zrobić wynik. Gramy o to, żeby mieć dobre rozstawienie przy następnych eliminacjach do mistrzostw Europy, żeby w kolejnej edycji Ligi Narodów grać w dywizji A z tymi najlepszymi. Jak to w sporcie, ostatecznie wynik jest najważniejszy - zakończył.

Czytaj także:
Kulesza usatysfakcjonowany po Walii. "Daje powody do optymizmu"
Został bohaterem meczu z Walią. Wskazał, co pomogło zwyciężyć

Źródło artykułu: