Na hiszpańskim torze Jerez Kobayashi przejechał 106 okrążeń we wtorek i 76 w piątek. Nie obyło się jednak bez pewnych komplikacji zwłaszcza podczas ostatniego dnia testów, kiedy w bolidzie Japończyka doszło do awarii układu hydraulicznego.
Mimo to kierowca Saubera nie krył swojej satysfakcji po pierwszych testach. - Generalnie jestem zadowolony. Na pewno udało nam się obrać właściwy kierunek. Samochód nie zaskoczył nas wielkimi problemami. To pozwoliło nam pracować nad jego poprawą od samego początku - przyznał.
- Oczywiście straciliśmy trochę czasu za względu na małe usterki. Chciałbym podziękować zatem mechanikom za ich pracę. Dzięki nim udało nam się powrócić na tor - oznajmił.
Kobayashi dodał, że jego zespół wie, jakie działania podjąć, by bolid stał się jeszcze bardziej konkurencyjny. - Mamy kilka pomysłów, które chcemy wdrożyć. Nie mogę już doczekać się testów w Barcelonie - zakończył.