Kierowcy o oponach deszczowych Pirelli

Podczas piątkowych testów w Barcelonie kierowcy po raz pierwszy jeździli na mokrym torze. Tym samym mogli przetestować zachowanie opon Pirelli w takich warunkach. Kierowcy przyznali, że byli zaskoczeni.

Po testach w Jerez kierowcy obawiali się o miękką mieszankę, ponieważ ta bardzo szybko ulegała degradacji. Tor Catalunya rano był mokry i trzeba było założyć opony przejściowe. Kierowcy byli pozytywnie zaskoczeni wytrzymałością. - Ważne było, żeby wykorzystać tą sytuację i przejechać kilka okrążeń na oponach przejściowych. Szczerze mówiąc, to jestem zaskoczony ich wytrzymałością - powiedział Jaime Alguersuari.

- Tor nie był całkowicie mokry, ale dosyć wilgotny i przesychający w niektórych miejscach. Ogólnie byliśmy dosyć szybcy i przez kilka okrążeń utrzymywaliśmy równe tempo na poziomie 1:40. Opony praktycznie w ogóle się nie zniszczyły - dodał.

Słowa Hiszpana potwierdził Kamui Kobayashi z Saubera. Według Japończyka w porównaniu do opon Bridgestone, to przejściówki Pirelli zachowują się dobrze, ale brakuje im jeszcze lepszej przyczepności. - Bardzo trudno ocenić moment, kiedy należy zmienić opony deszczowe na zwykłe.

Zgodził się z tym Alguersuari, który starał znaleźć się punkt przejścia z opon przejściowych na suchą nawierzchnię. Przyznał, że zrobili to za wcześnie. - Jeździliśmy na slickach w mokrych warunkach i opony nie sprawdziły się. Musieliśmy wrócić do garażu i poczekać na lepszą pogodę - zakończył Hiszpan.

Kierowcy są zadowoleni z przejściówek Pirelli

Komentarze (0)