Odświeżamy historię Derbów Trójmiasta: kłótnie Pacesasa, protesty kibiców i... soczek Blassingame'a
Filip Dylewicz show!
Szósty mecz finałów. Tego spotkania wydawało się, że nie będzie, bo Asseco Prokom prowadziło 3:1 i miało pojedynek we własnej hali, ale sopocianie postawili się. Pokazali charakter. Drużynę do walki pobudził Marcin Stefański, który zdobył 15 punktów. W kolejnym starciu sprawy w swoje ręce wziął Filip Dylewicz, który był nie do zatrzymania. "Dylu" uzyskał aż 28 "oczek", trafiając 6 z 8 rzutów za trzy! To był dla niego najlepszy występ w Derbach Trójmiasta.
- Może zabrzmi nieskromnie, ale jestem. Pomogłem zespołowi w znaczący sposób odnieść bardzo ważne zwycięstwo. Jesteśmy dalej w grze, walczymy o tytuł mistrza Polski, jedziemy do Gdyni by zdobyć upragniony tytuł. Obecnie jesteśmy na fali, to drużyna Asseco ma "nóż na gardle" i nie będą tak pewni siebie, jak byli po pierwszych dwóch spotkaniach. Z 3:1 zrobiło się 3:3 i będzie im niezwykle ciężko wytrzymać psychicznie środkowe spotkanie - przyznał po zakończeniu spotkania.
Trefl Sopot - Asseco Prokom Gdynia 84:81 (Dylewicz 28, Koszarek 14 - Blassingame 27, Zamojski 13)
-
bamberyla Zgłoś komentarzByłem na rekordowym (frekwencyjnie) meczu. Ergo wypełniona po sufit, wrażenie prawie jak w NBA :) To se ne vrati, niestety.
-
marleyy Zgłoś komentarzWoods, to był zawodnik! dawać go jeszcze raz