EBL. Enea Astoria wyrwała zwycięstwo Polpharmie. Robert Skibniewski bez triumfu w debiucie

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Corey Sanders i Adam Hrycaniuk
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Corey Sanders i Adam Hrycaniuk

Enea Astoria Bydgoszcz, niemalże rzutem na taśmę, wyrwała dwa punkty z rąk Polpharmy Starogard Gdański. Podopieczni Artura Gronka wygrali 94:89 po bardzo dobrej końcówce w swoim wykonaniu, w której główną rolę odegrali Corey Sanders i Tome Gabrić.

W swoim debiucie trenerskim Robert Skibniewski był bardzo bliski odniesienia zwycięstwa. Inny plan mieli jednak Tomislav Gabrić oraz Corey Sanders. Jedni z liderów Enea Astorii w końcówce spotkania spisywali się rewelacyjnie, efektem czego dali swojej drużynie niezwykle cenną wygraną - piątą w obecnym sezonie Energa Basket Ligi. W ostatnich sekundach bezbłędny był zwłaszcza rozgrywający gospodarzy, który zanotował 2 punkty, przechwyt, blok oraz zbiórkę.

W pierwszej połowie meczu w Bydgoszczy większą determinacją wykazywali się koszykarze ze Starogardu Gdańskiego. Widać w nich było olbrzymią chęć przełamania złej passy i zgarnięcia w końcu kompletu punktów. W grze Polpharmy widać to już zresztą od dłuższego czasu, bowiem porażki ponoszone przez zespół z Kociewia nie idą w parze ze stylem prezentowanym przez tę drużynę.

W trakcie pierwszych dwudziestu minut świetnie wyglądała zwłaszcza gra wysokich - Petera Olisemeki oraz Joe Furstingera, którzy raz po raz ogrywali swoich vis-a-vis w Enea Astorii. Swoje w ataku robił również wszechobecny Steven Haney. Bydgoszczanie grali jakby ospale, ale że w ataku nieźle spisywali się Łukasz Frąckiewicz, Tomislav Gabrić raz Michał Chyliński, gospodarze tracili do rywali 4 "oczka".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu to Polpharma wykorzystywała swoje silne strony, pchając piłkę w pomalowane, gdzie najczęściej przez kolegów odnajdowany był Jacek Jarecki. Bydgoszczanie cały czas utrzymywali się jednak w meczu dzięki swojemu kapitanowi, który brał na siebie ciężar. W czwartej kwarcie goście zaczęli jednak piorunująco, odskoczyli na osiem punktów (76:68) i o czas zmuszony był poprosić Artur Gronek.

Początkowo przerwa dla szkoleniowca gospodarzy nie przyniosła efektu, ale jego późniejsze żywiołowe reakcje przy linii bocznej już tak, gdyż po udanej kontrze zakończonej punktami Michała Aleksandrowicza Enea Astoria przegrywała już tylko 82:84 i o czas dla odmiany poprosił Robert Skibniewski. I od tego momentu spotkanie nabrało prawdziwych rumieńców.

Najpierw bydgoszczanie, po celnej trójce Coreya Sandersa, objęli prowadzenie, aby następnie wróciło ono na stronę Polpharmy - po także udanym rzucie trzypunktowym Haneya. "Asta" nie dawała jednak za wygraną i najpierw, dzięki ponownie Sandersowi, doprowadziła do remisu, a następnie Tomislav Gabrić - na raty, dobijając swój niecelny rzut spod kosza - sprawił, że gospodarze wyszli na prowadzenie 91:89.

Goście mieli jeszcze swoją szansę, ale wówczas piłkę stracił James Washington, a faulowany Chyliński nie pomylił się z linii rzutów wolnych i było po meczu.

Enea Astoria Bydgoszcz - Polpharma Starogard Gdański 94:89 (27:25, 20:26, 21:20, 26:18)
Enea Astoria:

Tomislav Gabrić 26, Michał Chyliński 21, Corey Sanders 17, Łukasz Frąckiewicz 14, Jakub Nizioł 6, Michał Aleksandrowicz 5, Markus Loncar 3, Michał Krasuski, Marcin Nowakowski 1.

Polpharma: Steven Haney 20, Peter Olisemeka 19, Joe Furstinger 11, Jacek Jarecki 10, Trevon Allen 8, James Washington 8 (11 as.), Grzegorz Surmacz 7, Sebastian Kowalczyk 6, Sebastian Walda 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Czytaj także:
EBL. Filip Zegzuła bohaterem, GTK Gliwice nie zdołało dogonić HydroTrucku Radom >>
EBL. Kamil Łączyński bohaterem. Niespodziewany horror dla Pszczółki Startu Lublin >>

Źródło artykułu: