Steve Kerr chce się zabezpieczyć na wypadek, gdyby Amare Stoudemire nadal miał problemy z okiem. Generalny menadżer postępuje asekurancko, ponieważ nie chce znów zbierać głosów krytyki dotyczących jego rządów w Phoenix Suns. - Na moje, to wszystko wygląda dobrze. Jednak zanim zdecydujesz się podpisać kontrakt i wejść w zobowiązania finansowe, musisz wiedzieć, czy dany zawodnik jest gotów do gry. Amare (Amare Stoudemire - przyp. red.), jak i jego agent podzielają moją opinię - stwierdził Kerr.
Po zakończeniu sezonu 2009/10 Stoudemire stanie się wolnym agentem. Jednak już teraz zapowiedział, że najchętniej pozostałby w ekipie z Arizony, która wybrała go w drafcie 2002.
Tego lata pojawiały się głosy, że zawodnik może opuścić Phoenix. Jego osoba była wymieniana w kilku potencjalnych transakcjach. Jednak jak na razie wszystko wskazuje, że w następnych rozgrywkach Stoudemire będzie grał dla "Słońc". Klub w każdej chwili może przedłużyć z nim kontrakt. Spekuluje się, że stanie się to już tego lata, jak tylko władze klubu zapoznają się z wynikami badań. - Musimy zobaczyć jak się prezentuje. Jego kontuzja okazała się poważniejsza niż się tego spodziewaliśmy. Proces leczenia musiał potrwać dłużej - zakończył generalny menadżer Suns.
Stoudemire w sezonie 2008/09 zagrał w 53 meczach. Jego średnie to 21,4 punktu i 8,1 zbiórki.