Avery Johnson zrezygnował z objęcia posady szkoleniowca w Detroit Pistons, ponieważ chciał przynajmniej czteroletniej umowy. Tłoki optowały za dwuletnim kontraktem z opcją przedłużenia na trzeci rok. Były trener Dallas Mavericks odrzucił tę ofertę.
Innym problemem był fakt, że Johnson wciąż posiada dwuletni kontrakt z czasów pracy w Dallas Mavericks. Jeśli Detroit zdecydowałoby się na dłuższą umowę, musieliby przejąć część zobowiązań finansowych z Mavs, które sięgają 8 milionów dolarów za dwa lata pracy. Z całą pewnością, w tej kwestii obie strony nie doszły do porozumienia.
- Obserwowałem tę sytuację i byłem nią zainteresowany. Byłem jednak zainteresowany prowadzeniem zespołu, który miał wizję ciągłego parcia do przodu - przyznał niedoszły trener Detroit Pistons.
Joe Dumars, generalny menedżer Detroit, wybrał więc opcję rezerwową i postawił na Johna Kuestera. Nie był on nigdy pierwszym trenerem w NBA, lecz przez wiele lat pełnił funkcję asystenta. Rozpoczynał w Boston Celtics (1995-1997), a w kolejnych latach bardzo często był pomocnikiem Larry’ego Browna, zarówno w Philadelphii 76ers (1997-2003) jak i Detroit Pistons (2003-2004). Kuester pracował także w New Jersey Nets oraz Orlando Magic. Ostatnio można było go oglądać na ławce Cleveland Cavaliers.