Pistons założyli sobie, że nowy trener będzie jeszcze przed rozpoczęciem się rozgrywek Vegas Summer League w Las Vegas. Zważywszy na fakt, że liga letnia startuje 10 lipca, więc "Tłoki" czasu na znalezienie nowego szkoleniowca mają nie za wiele.
Wydaje się jednak, że problem wakatu szybko zostanie rozwiązany. Wszystko za sprawą jednego z dwóch głównych kandydatów, Douga Collinsa. Były trener "Tłoków", który w ostatnich latach pracuje jako komentator telewizyjny. Pomimo propozycji powrotu do NBA, zdecydował się pozostać wierny obecnym pracodawcom. Collins podobno zadzwonił do Joe Dumarsa i podziękował za zainteresowanie jego osobą.
Ta decyzja otwiera drogą Avery'emu Johnsonowi, który także jest brany pod uwagę. Popularny Generał przez trzy i pół sezonu prowadził Dallas Mavericks. Z zespołem z Teksasu w pierwszym roku swojej pracy doszedł do Finału NBA.
Prezydent klubu, Joe Dumars chciałby doświadczonego trenera, ponieważ drużyna jest w przebudowie. - W tych trudnych dla nas czasach, potrzebny jest ktoś, kto wie jak się postępuje w takiej sytuacji. Będą nowi - dodał.
Te słowa mogą świadczyć jako swoiste namaszczenie Avery'ego Johnsona. Zamykają one jednocześnie furtkę Billowi Laimbeerowi, który po pracy w WNBA, chciałby poprowadzić męską drużynę.
Zapewne niedługo poznamy wybór Detroit Pistons.