Spójnia powiela swoje błędy. Pamuła konkretnie: Szef coś mówi, trzeba to zrobić i tyle

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Piotr Pamuła
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Piotr Pamuła

Spójnia Stargard we wtorek przegrała bardzo istotny dla siebie mecz w Gliwicach. GTK wygrało 101:93 i podopieczni Kamila Piechuckiego nadal są w bardzo niekomfortowej sytuacji patrząc na ligową tabelę.

Spójnia grała nieźle, a w końcówce trzeciej kwarty prowadziła nawet 71:64. Ostatecznie dała się jednak rozpędzić rywalom, którzy w decydującej kwarcie zapewnili sobie triumf.

- Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. W czwartej kwarcie straciliśmy 32 punkty, gdzie przygotowywaliśmy się do meczu z myślą o tym, żeby przede wszystkim zatrzymać szybki atak GTK i można powiedzieć szalone "trójki". Tylko one nie są szalone, to po prostu ich styl gry - komentuje mecz Piotr Pamuła, rzucający Spójni.

- My po prostu nie przeszkodziliśmy im w tym. Ponownie podstawowe założenia nie są realizowane, więc możemy sobie i tylko sobie pluć w twarz. Każdy może spojrzeć w lustro i obiektywnie pomyśleć co zrobił na boisku. Daliśmy za mało wszystkiego: rzutów, energii i siły - kontynuuje.

Zobacz także. Widmo spadku zagraża Miastu Szkła Krosno. Janusz Walciszewski: Na pewno nie zmienimy trenera

Trener Kamil Piechucki dużo pretensji miał o końcówkę trzeciej kwarty oraz skuteczność z linii rzutów wolnych (24/37 w tym elemencie). - Błędów jest dużo i trzeba sobie z tym poradzić. Jesteśmy zawodowymi sportowcami i musi być koncentracja przede wszystkim na realizacji założeń. To jest jak w zwykłej pracy, gdzie szef coś mówi, trzeba to zrobić i tyle. My niestety po raz kolejny tych założeń nie wykonujemy - mówi Pamuła.

Spójnia po porażce z GTK ma bilans 6 zwycięstw i 20 porażek. Ekipa Piechuckiego ma o jedną wygraną więcej od Miasta Szkła Krosno i tyle samo co Trefl Sopot. Już w sobotę kolejny arcyważny mecz przed beniaminkiem, kiedy to we własnej hali podejmą Polpharmę Starogard Gdański.

- Następny mecz nie jest ostatnią szansą dla nas, ale musimy go wygrać. Zwycięstwa potrzebujemy jak tlenu - zakończył Pamuła. W pierwszej rundzie "Farmaceuci" wygrali ze Spójnią 93:90.

Zobacz także. EBL: wielki pech Jarosława Mokrosa! Wypada na kilka tygodni

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Grosicki to zawodnik na Premier League? "Liga musi go zweryfikować"

Komentarze (2)
avatar
Łukasz Kosowski
10.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest ostatni mecz w którym mamy jakieś szanse, mecz o 4 ptk 
avatar
Łukasz Kosowski
10.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest ostatni mecz w którym mamy jakieś szanse, mecz o 4 ptk