W piątek LeBron James podzielił się ze swoimi fanami bardzo ciekawą wiadomością. Nowy lider Los Angeles Lakers przyznał, że Luke Walton przekazał mu informację o tym, iż w nadchodzącym sezonie planuje dla niego występy także na pozycji numer 5. Choć LBJ to bodaj najbardziej uniwersalny gracz w całej, byłaby to dla niego jednak nowość.
Sam postanowił przedstawić to w sposób wyjątkowo żartobliwy, wstawiając na jeden z portali społecznościowych swoje zdjęcie z mocno powiększonymi ramionami. Tym samym dał do zrozumienia, że jest gotów do walki m.in. z Joelem Embiidem, DeAndre Aytonem, Andre Drummondem czy też DeAndre Jordanem.
.@KingJames is clearly in the best shape of his life pic.twitter.com/oU4jRGTyAR
— ESPN (@espn) 11 sierpnia 2018
W trakcie swojej kariery w NBA, były lider Cleveland Cavaliers notuje średnio po 27,2 punktu, 7,4 zbiórki i 7,2 asysty. Patrząc na cyferki odnoszące się do walki pod tablicami czy też związane z kluczowymi podaniami, osiągnięcia LeBrona dla wielu środkowych i rozgrywających pozostają jedynie w sferze marzeń. A on sam jest przecież nominalnie niskim skrzydłowym.
Cała sytauacja daje też pewien obraz na to, w jaki sposób mogą grać Lakers w następnym sezonie. Na pozycjach 3-4 Jeziorowcy posiadają bardzo utalentowany duet Ingram-Kuzma. Być może pomysłem Waltona nie jest zatem wcale to, aby James wspierał ich jako rzucający obrońca, ale jako ten, który operuje w głównej mierze w "pomalowanym".
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdy Man Utd kontra 100 dzieci