14 meczów i tylko 3 zwycięstwa - tak wygląda bilans CCC i Wisły CanPack w Eurolidze. Co ciekawe Pomarańczowe wygrały dwa mecze i są na ostatniej pozycji w swojej grupie, a Biała Gwiazda triumfowała tylko raz i jest... na 6. miejscu.
CCC tym razem zagra na gorącym terenie w Sopronie. Węgierski zespół wygrał już pięć meczów, w tym pokonując polkowiczanki 73:70.
Siła Sopronu? Przede wszystkim Jelena Milovanović, Crystal Langhorne czy doskonale znana w Polsce Yvonne Turner. Defensywa CCC musi ograniczyć poczynania tego trio do minimum, jeżeli marzy o rewanżu.
Rewanżu chcą też wicemistrzynie Polski, które przegrały z Nadieżdą pod Wawelem i była to jak na razie jedyna wygrana rosyjskiego zespołu. Nie oznacza to jednak, że zespół z Orenburga będzie łatwym rywalem.
ZOBACZ WIDEO: Niesamowicie krytykowano Lewandowskiego. "Ludzie nie zdawali sobie sprawy"
Wisła CanPack w daleką podróż wybrała się po ważnym ligowym triumfie nad Ślęzą Wrocław. Nie oznacza to jednak, że w ekipie spod znaku Białej Gwiazdy panuje sielanka. - Ze Ślęzą chore grały Leonor Rodriguez i Giedre Labuckiene - mówił po meczu trener Krzysztof Szewczyk.
- Chciałbym, żebyśmy w każdym spotkaniu grali z takim zaangażowaniem, jak w meczu ze Ślęzą - dodaje. Czy marzenie Szewczyka się spełni w Orenburgu? Jeżeli tak się stanie, Wisła CanPack na pewno nie będzie stała na straconej pozycji.
Środowe mecze polskich drużyn w Eurolidze:
Nadieżda Orenburg - Wisła CanPack Kraków / godz. 15:00
Sopron Basket - CCC Polkowice / godz. 18:00