- Spotkaliśmy się z brutalną rzeczywistością PLK. Popełnialiśmy proste błędy i to zostało niemiłosiernie wykorzystane. Nie mogliśmy trafić z otwartych pozycji a też graliśmy strasznie nierówno w obronie. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski z błędów, które popełniliśmy - ocenił trener Legii Warszawa.
Zapytany, czy jego zespół potrafi grać lepiej Piotr Bakun odpowiedział emocjonalnie. - Jakbym uważał, że nie potrafimy grać lepiej zdjąłbym koszulę z herbem Legii i dałbym sobie spokój. Potrafimy grać szybciej i lepiej dzielić się piłką - stwierdził szkoleniowiec beniaminka. Opiekun gości nie usprawiedliwiał się kontuzjami podkoszowych. W Szczecinie nie mogli zagrać Jorge Bilbao oraz Mateusz Jarmakowicz.
- Nie ma to najmniejszego znaczenia. Tym zespołem trzeba walczyć. Brak centymetrów powinniśmy nadrobić wolą walki i charakterem. Tutaj trzeba było upatrywać naszych większych szans. Graliśmy z bardzo mocnym zespołem, który trafiał na wysokiej skuteczności. W tym momencie, jeżeli nam nie wpada trzeba przeciwstawić charakter, wolę walki i zaangażowanie dwa razy większe. Tego będę oczekiwał od mojego zespołu niezależnie od tego, że nie mogę powiedzieć, żebyśmy ten mecz odpuścili - analizował trener, który wprowadził Legię Warszawa do PLK.
Legia zmierzyła się z mocną defensywą Kinga Szczecin. Rywala docenił szkoleniowiec tej drużyny, choć przede wszystkim chwalił swoich koszykarzy za realizację taktycznych założeń. - Legia jeszcze pokaże, na co ją stać. Mieli swoje problemy, kontuzjowanych zawodników. Legia nie pokazała swojego potencjału, bo to jest też nasza zasługa. Nie pozwoliliśmy im zaprezentować mocnych stron. Gdy dojdą do zdrowia podstawowi koszykarze to będzie groźny zespół dla każdego. Największym atutem Legii teraz jest zgranie. Wykonaliśmy jednak dobrą pracę w obronie i oni nie mogli tego wykorzystać. Potrzebują trochę czasu żeby dostosować się do wyższego poziomu, ale u siebie będą w stanie wygrywać z każdym - przyznał Mindaugas Budzinauskas.
Gospodarze powstrzymali jednego z liderów Legii. Jobi Wall w przedsezonowych grach miał mecze, w których seryjnie trafiał z dystansu. W poniedziałek tylko 3/12 prób z gry zamienił na punkty. - To nie dlatego, że miał słaby dzień. Po prostu oddawał trudne rzuty. Cały czas grał pod presją. Atakowaliśmy go, dlatego złapał cztery faule. Zespół dobrze wykonywał wszystko, co chcieliśmy zrobić - dodał trener Kinga Szczecin.
ZOBACZ WIDEO Domowa wygrana Realu Madryt z Espanyolem. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]