W szeregach Los Angeles Clippers doszło do wielu zmian w ostatnich tygodniach. Zespół rozpocznie kolejne rozgrywki bez jednego z dotychczasowych liderów - Chrisa Paula. Rozgrywający został wytransferowany do Houston Rockets, gdzie stworzy interesujący duet z Jamesem Hardenem. Inną drogą podążył drugi kluczowy zawodnik Clippers.
Mowa oczywiście o Blake'u Griffinie, który co prawda odstąpił od ostatniego roku kontraktu, ale tylko po to, aby podpisać nowy. Skrzydłowy na mocy pięcioletniej umowy zarobi 173 miliony dolarów. Koszykarz nie kryje zadowolenia z takiego rozwoju wypadków.
- Jestem szczęśliwy, że wciąż będę w tym zespole. To mój dom od momentu, w którym zostałem wybrany w drafcie. To miejsce, w którym rozpocząłem moją karierę i miejsce, w którym chcę ją zakończyć. Przede mną i zespołem kolejny rozdział. Nigdy nie byłem bardziej podekscytowany - przyznał.
Griffin trafił do NBA z pierwszym numerem draftu 2010. W poprzednich rozgrywkach notował średnio 21,6 punktu, 8,1 zbiórki oraz 4,9 asysty. Ze względu na problemy zdrowotne opuścił 20 spotkań sezonu zasadniczego.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdor UFC uderzył kibica (WIDEO)