Nietypowa przypadłość środkowego. Przez to nie zrobił kariery w Anwilu

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Zane Knowles swoją przygodę z PLK rozpoczął w Anwilu Włocławek, ale dość ją zakończył, ponieważ klub dostrzegł problemy z jego zdrowiem i rozwiązał umowę, która miała trwać dwa lata. Teraz gra w Kingu Szczecin.

W połowie listopada minionego roku Zane Knowles pojawił się w Siarce Tarnobrzeg, zastępując kiepsko dysponowanego Dariena Nelsona-Henry'ego. Z miejsca stał się jedną z ważniejszych opcji w układance Zbigniewa Pyszniaka. Zespół z Podkarpacia miał dużo pożytku z jego gry, a on sam znalazł się w orbicie zainteresowań innych klubów.

Pod koniec lutego zawodnik skorzystał z opcji w kontrakcie - odszedł z Siarki i przeniósł się do Kinga Szczecin, który poszukiwał wzmocnień pod kątem walki w fazie play-off.

Jednak na Pomorzu Knowles już tak dobrze się nie prezentuje. Mówi się o tym, że jego słabsza gra jest efektem... znacznie cięższych treningów.

Trener Marek Łukomski nie ma na razie za wiele pożytku ze środkowego z Bahamów. Na dodatek w ostatnich dniach koszykarz nie trenował z powodu kontuzjowanej kostki.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok

Problemy Knowlesa z kolanem stanęły na drodze do zrobienia kariery... w Anwilu Włocławek. Zawodnik przed sezonem 2015/2016 podpisał z "Rottweilerami" dwuletnią umowę. Jego kandydatura bardzo spodobała się trenerowi Miliciciowi, który chciał mieć zawodnika dobrze zbierającego, skocznego i mobilnego.

Koszykarz wystąpił w barwach włocławskiego klubu tylko w czterech spotkaniach kontrolnych przeciwko Astorii Bydgoszcz (dwukrotnie), Polpharmie Starogard Gdański oraz PGE Turowowi Zgorzelec. Najlepiej zagrał w sparingu w ramach Bydgoszcz Cup - przeciwko gospodarzom turnieju rzucił 16 punktów.

Kub dostrzegł problemy zdrowotne Knowlesa i na początku października sięgnął po Kurta Looby'ego.

Źródło artykułu: