Zespół Polfarmeksu Kutno nadal walczy o byt w PLK. Kutnianie krok ku pozostaniu w lidze zrobili w sobotę w w Tarnobrzegu, pokonując miejscową Siarkę 72:67.
Dla drużyny Krzysztofa Szablowskiego była to pierwsza wygrana od dwóch miesięcy - po raz ostatni kutnianie zwyciężyli w Koszalinie 5 lutego.
Triumf na Podkarpaciu jest o tyle cenny, że poza składem z powodu urazów znaleźli się Jacek Jarecki i Maksym Sałasz.
- Cieszę się, że po długim czasie udało się ponownie wygrać. Zwycięstwo dobrze smakuje, ale to wcale nie był łatwy mecz. Siarka ostatnio prezentuje się naprawdę bardzo solidnie. W Słupsku pokazali się z dobrej strony, a my nie mieliśmy do dyspozycji dwóch zawodników i miałem przez to duże obawy. Wykorzystaliśmy jednak swoje przewagi i sięgnęliśmy po wygraną - mówi Krzysztof Szablowski, szkoleniowiec drużyny z "Miasta Róż".
ZOBACZ WIDEO PSG gromi, świetny mecz Cavaniego. Zobacz skrót spotkania z EA Guingamp [ZDJĘCIA ELEVEN]
- W szatni mocno cieszyliśmy się z wygranej, bo tego bardzo nam brakowało - przyznaje z kolei Michał Gabiński, podkoszowy Polfarmeksu.
Kutnianie wciąż mają szansę utrzymać się w PLK. Mają trzy zwycięstwa mniej od TBV Startu i AZSu, a do rozegrania pozostało im cztery spotkania - w środę podejmą Polpharmę Starogard Gdański.