Beniaminek PLK bardzo poważne potraktował spotkanie z Siarką Tarnobrzeg, które mogło przybliżyć Miasto Szkła Krosno do pierwszej ósemki. I tak się też stało. Dzięki wygranej "Szklany Team" awansował na 8. miejsce w tabeli.
- Moi zawodnicy bardzo poważne podeszli do meczu, czego najbardziej się obawiałem - analizuje trener Michał Baran. - Wiadomo, że Siarka, mimo osłabień jest bardzo walecznym zespołem i zawodnicy w każdym meczu pokazują charakter. Przekonał się o tym niedawno King Szczecin, dlatego przygotowywaliśmy się bardzo solidnie do tego pojedynku, nie patrząc na skład personalny rywali - tłumaczy szkoleniowiec.
Koszykarze z Krosna od początku meczu byli stroną dominującą, ale w pierwszej połowie ich przewaga nie była jeszcze bardzo widoczna. Swoją klasę ekipa z Podkarpacia pokazała szczególnie w czwartej kwarcie, w której dobiła rywali.
- Od początku meczu nie mieliśmy problemów z atakiem, do przerwy rzuciliśmy 52 punkty. Mieliśmy jednak kłopot z zatrzymaniem kilku akcji gospodarzy. Momentami nie mogliśmy poradzić sobie z Krzysztofem Jakóbczykiem, który pokazał, że należy mu się miejsce w ekstraklasie, nawet w lepszym zespole - dodaje trener Miasta Szkła Krosno.
Beniaminek PLK odniósł w sobotę drugie zwycięstwo z rzędu, do którego dużą cegiełkę dołożyli rezerwowi gracze Miasta Szkła. W środę natomiast ekipa z Podkarpacia zagra kolejny bardzo ważny mecz, tym razem z Polpharmą Starogard Gdański.
- Cieszy nas gra pod koszem, zdobyliśmy 46 punktów. Chcieliśmy mocno naciskać podkoszowych rywali. Nasi zmiennicy zdobyli natomiast 50 "oczek" co pokazuje, że tworzyliśmy kolektyw. Cieszymy się ze zwycięstwa i już przygotowujemy się do bardzo ważnego meczu z Polpharmą Starogard Gdański - kończy Michał Baran.
ZOBACZ WIDEO Jan Ziobro: Przede mną ogrom pracy. Aż będzie mi się to śniło po nocach