Pierwsza połowa mogła się podobać bezstronnym obserwatorom. Obie drużyny stworzyły bardzo ciekawe i wyrównane widowisko. Żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi, a na każdy punkt Astorii goście z Warszawy odpowiadali celnymi rzutami z dystansu swojego strzelca Łukasza Wilczka. Na chwilę przed zejściem do szatni legioniści zdążyli jeszcze odskoczyć Astorii na sześć oczek (39:45), co miało kluczowe znaczenie w kolejnych fragmentach.
Podopieczni Michała Spychały również skutecznie wymuszali faule zawodników Astorii. Szczególnie problemy miał z tym Dorian Szyttenholm, który jeszcze przed przerwą złapał cztery przewinienia. Po drugiej stronie parkietu aż dwa faule techniczne zarobił za to środkowy Legii Cezary Trybański. Jednak w pierwszym przypadku ten fakt miał większy wpływ na końcowy rezultat, gdyż przyjezdni dysponowali znacznie szerzą ławką rezerwowych.
Właśnie w drugiej połowie pokazała się większe doświadczenie i skuteczność graczy Legii oraz to, kto walczy o awans do Tauron Basket Ligi, a kto tylko do play-off. Warszawianie przede wszystkim skutecznie punktowali zza linii 6,75 centymetrów, a bydgoszczanie bez swojego lidera Doriana Szyttenholma nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z wyżej notowanymi przeciwnikami, a ponadto razili nieskutecznością i stratami (25 w całym meczu). Na dodatek z różnych powodów w środę tylko trzy minuty na parkiecie spędził drugi rozgrywający gospodarzy Karol Kutta.
Bydgoscy kibice w Artego Arenie ciepło przywitali wychowanka miejscowego klubu Mateusza Bierwagena, który od dwóch sezonów reprezentuje barwy stołecznego zespołu. Wcześniej przez większą część swojej kariery był związany właśnie z Astorią, z którą dwukrotnie wywalczył awans na zaplecze Tauron Basket Ligi. W przerwie między kwartami szefowie Asty zaprezentowali swoje liczne grupy młodzieżowe.
Po tym zwycięstwie Legia awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Bydgoszczanie natomiast nadal zajmują dziewiątą pozycję i muszą twardo walczyć o awans do play-off.
Astoria Bydgoszcz - Legia Warszawa 73:87 (21:19, 18:27, 14:19, 20:22)
Astoria: Robak 19, Mazur 17, Szyttenholm 15, Fatz 8, Grod 6, Laydych 4, Lewandowski 4, Barszczyk 0, Kutta 0, Łucka 0.
Legia: Łukasz Wilczek 19, Aleksandrowicz 13, Trybański 13, Parzych 9, Linowski 7, Szumełda-Krzycki 6, Andrzejewski 5, Bierwagen 5, Kosiński 5, Marcel Wilczek 5.
[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]