Świetny początek Asseco. Młody zespół liderem TBL

Po pokonaniu PGE Turowa Zgorzelec Asseco Gdynia zostało samodzielnym liderem Tauron Basket Ligi. W niedzielę żółto-niebiescy zagrają z Polfarmexem Kutno.

- Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że udało się nam obronić własny parkiet. Chcemy wygrywać jak największą liczbę spotkań we własnej hali. To ma być nasza twierdza - podkreśla Filip Matczak, który w tym spotkaniu zdobył 17 punktów i był najskuteczniejszym zawodnikiem Asseco Gdynia.

Pojedynek rozstrzygnął się dopiero w samej końcówce, chociaż gospodarze znacznie wcześniej mogli sobie zapewnić zwycięstwo. Na osiem minut przed końcem czwartej kwarty Asseco po rzucie Przemysława Żołnierewicza prowadziło różnicą 12 punktów.

Później jednak gdynianie nieco zwolnili, zaczęli popełniać proste błędy, co wykorzystali zgorzelczanie. Dużą rolę odegrał Damontre Harris, który był bardzo skuteczny. PGE Turów Zgorzelec doprowadził do wyrównania, ale ostatecznie lepsi okazali się gospodarze.

- To było bardzo zacięte spotkanie. Cieszy fakt, że tak młody zespół wygrywa mecze w samych końcówkach. To dobrze o nas świadczy. Duża rola w tym Przemka Frasunkiewicza i Piotra Szczotki, bo nam na co dzień wiele pomagają i uczą tych prawidłowych zachowań - przyznaje Żołnierewicz.

- Graliśmy trochę falami w tym spotkaniu. W pewnych momentach dominowaliśmy i byliśmy świetni, by później nieco oddawać inicjatywę. Fragmentami mieliśmy problemy z obroną strefową rywali - dodaje Matczak.

Trzeba oddać zgorzelczanom, że w tym spotkaniu grali bardzo ambitnie. Niekorzystny wynik ich nie załamywał. - Przespaliśmy pierwszą i trzecią kwartą. Staraliśmy się później gonić rywali, ale nieco szczęścia nam zabrakło - zaznacza Mateusz Kostrzewski.

Wykorzystać szansę, czyli awans po turecku

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: