Przypomnijmy, iż przed tygodniem ACK UTH Rosa doznała bardzo bolesnej porażki z Sokołem Łańcut, przegrywając aż 48:82. Podopieczni Karola Gutkowskiego bardzo chcieli więc zrehabilitować się za tamten występ i udowodnili to już w premierowej kwarcie niedzielnego spotkania z KSK Notecią. Po jej zakończeniu prowadzili 25:12.
- Mieliśmy fantastyczny początek, dzięki któremu grało nam się później nieco łatwiej - przyznał szkoleniowiec radomian. W kolejnych dwudziestu minutach jego podopieczni utrzymywali przewagę i pomimo iż przegrali ostatnią kwartę 15:22, wypracowana wcześniej zaliczka wystarczyła do tego, aby zakończyć mecz zwycięstwem.
Opiekun rezerw Rosy miał mocno ograniczone możliwości. - Nasze problemy kadrowe od dłuższego czasu wyraźnie dają o sobie znać. Do meczu przystąpiliśmy ze świadomością, że mamy dziewięciu zawodników w rotacji i że ciężar odpowiedzialności będzie spoczywał w głównej mierze na barkach podstawowych graczy. Kiedy były siły, wyglądało to dobrze. Z minuty na minutę nasza intensywność malała, pojawiło się zmęczenie i głupie, proste błędy - podkreślił.
Świetnie w szeregach gospodarzy spisali się Łukasz Bonarek i Jakub Schenk. Pierwszy zdobył 19 punktów, natomiast drugi zapisał na swoim koncie double-double: 14 "oczek" i 11 asyst. To ich występy w głównej mierze zapewniły drużynie triumf.
- Niestety mamy taką sytuację, że nie patrzymy na styl gry, a na dwa punkty i bardzo cenne zwycięstwo. Mam nadzieję, że z każdym dniem nasza sytuacja personalna będzie stawała się lepsza, bo na dłuższą metę będzie nam ciężko walczyć w tak okrojonym składzie - zaznaczył Gutkowski.
Bieżący miesiąc będzie bardzo intensywny dla UTH Rosy. - Biorąc pod uwagę, że w październiku rozegramy jeszcze cztery spotkania, w tym dwa we własnej hali, to zwycięstwo cieszy i pozwala nam w dużym komforcie przygotowywać się do kolejnych konfrontacji - zakończył trener.