Metta World Peace coraz bliżej Lakers

East News / Na zdjęciu: Metta Wolrd Peace
East News / Na zdjęciu: Metta Wolrd Peace

Metta World Peace rozpoczął regularne zajęcia w ośrodku treningowym Los Angeles Lakers w El Segundo w Kalifornii. Oficjalnie wciąż jest wolnym agentem, ale porozumienie w sprawie rocznego kontraktu wisi w powietrzu.

35-letni World Peace już wcześniej tego lata bywał na obiektach swojej byłej drużyny, pracując m.in. z wybranym w zeszłorocznym drafcie Juliusem Randlem, który przez kontuzję opuścił całe poprzednie rozgrywki. Teraz jednak źródła Adriana Wojnarowskiego z Yahoo Sports donoszą, że weteran rozpoczął regularne, choć wciąż nieoficjalne treningi i jest coraz bliżej podpisania z Lakers rocznej umowy. Szczegóły nie są na razie znane, ale podpisy pod odpowiednimi dokumentami mają zostać złożone w tym miesiącu, aby Metta mógł wziąć udział w zbliżającym się obozie przygotowawczym, który startuje 29 września.

Na ligowych parkietach kontrowersyjny koszykarz znany wcześniej pod nazwiskiem Ron Artest ostatni raz widziany był w sezonie 2013/14, kiedy reprezentował barwy nowojorskich Knicks. Wcześniej grał również dla Chicago Bulls, Indiana Pacers, Sacramento Kings, Houston Rockets oraz Los Angeles Lakers, z którymi w 2010 roku wywalczył tytuł mistrzowski i którzy trzy lata później zdecydowali się dokonać amnestii na jego kontrakcie. Przez piętnaście sezonów spędzonych w najlepszej, koszykarskiej lidze świata osiągnął średnie na poziomie 13,8 pkt., 4,7 zb., 2,8 as. i 1,8 przechwytu. W rozgrywkach 2014/15 rozegrał piętnaście spotkań dla Sichuan Blue Whales w chińskiej lidze NBL, a po kontuzji kolana resztę sezonu dograł we włoskim Pallacanestro Cantu.

Na oficjalne ogłoszenie powrotu World Peace'a w progi Staples Center musimy jeszcze poczekać, ale już wiemy, że na pierwszy od 2007 roku obóz zorganizowany w Honolulu, na Hawajach na pewno pojedzie Marcelinho Huertas. Warunki niegwarantowanej, rocznej umowy wartej nieco ponad pół miliona dolarów ustalono już pod koniec sierpnia, jednak oficjalnie zatrudnienie brazylijskiego obrońcy klub ogłosił dopiero w środę. 32-letni debiutant większość zawodowej kariery spędził w Hiszpanii, ostatnie cztery lata w Barcelonie.

Huertas jest siedemnastym zawodnikiem w składzie, który do sezonu zasadniczego musi zostać zawężony do piętnastu nazwisk. W składzie, w którym na pozycjach nr 1 i 2 robi się już bardzo tłoczno. Poza nowym nabytkiem „Jeziorowców” są jeszcze przecież Kobe Bryant, D'Angelo Russell, Lou Williams, Nick Young, Jordan Clarkson, Michael Frazier oraz Jabari Brown.

Obrońców Lakers mają aż nadto, za to spory deficyt razi na pozycji niskiego skrzydłowego. Metta World Peace może okazać się pomocny, ale bardziej jako typowy Wujek Dobra Rada. Kobe Bryant żadnej pracy się nie boi i jeśli zajdzie taka potrzeba, to świeżo po wyleczeniu kolejnej kontuzji z pewnością przeniesie się na pozycję wyżej, jednak dla jego dobra - choć rynek już przebrany - Mitch Kupchak powinien się jeszcze rozejrzeć.

Źródło artykułu: