AZS Koszalin po najlepszym wyniku w historii klubu w sezonie zasadniczym był jednym z faworytów rozgrywek play-off. Tymczasem już po trzech spotkaniach odpadł z dalszej rywalizacji, przegrywając z Rosą Radom. W środowym starciu podopieczni Kostasa Flevarakisa byli bez szans - prowadzili ledwo przez dwie minuty, w początkowej fazie meczu. Później dzieliła i rządziła Rosa, która w pewnym momencie miała nawet 20 punktów przewagi.
[ad=rectangle]
Radomianie od początku narzucili rywalom swój styl gry. Szybka, skuteczna i kolektywna koszykówka od razu przyniosła efekt. Kapitalnie zawody rozpoczął Michał Sokołowski, który w premierowej odsłonie wywalczył 11 punktów przy skuteczności 5/5 z gry! Zespół z Mazowsza objął 12-punktowe prowadzenie, trafiając na skuteczności w okolicach 60 proc.
AZS tylko na chwilę zredukował deficyt do stanu 32:28. Później bowiem gospodarze zanotowali serię 16:0, która okazała się decydująca. Ciężar zdobywania punktów na swoje barki wziął duet Mike Taylor - Danny Gibson, który w drugiej kwarcie rozpoczął zdobywanie punktów, a po przerwie, w trzeciej odsłonie zdobył 15 z 22 oczek Rosy.
Kiedy przewaga Rosy urosła do 20 punktów, stało się jasne, że AZS już tej straty nie odrobi. W pierwszej połowie niewidoczny był Szymon Szewczyk, a w całym zespole gości brakowało lidera z prawdziwego zdarzenia. Starał się nim być Woods, który wywalczył 17 punktów.
Niemający już nic do stracenia koszalinianie rzucili się w pogoń w ostatniej kwarcie. Po serii 17:7 zrobiło się już tylko 70:63 dla Rosy. Tego dnia jednak szczęście i opanowanie było po stronie drużyny Kamińskiego, która nie wypuściła już zwycięstwa i awansu z rąk.
Postawa AZS to wielkie rozczarowanie. Klubu do sukcesów nie poprowadził Qyntel Woods, którego transfer do TBL był wielkim wydarzeniem. W decydującym starciu tak naprawdę tylko pięciu zawodników z Koszalina prezentowało solidny poziom. Zawiódł Austin, brakowało Vrbanca (odsunięty od składu). Przy tak kolektywnie i skutecznie grającej Rosie, ekipa Flevarakisa nie miała żadnych szans.
Rosa Radom - AZS Koszalin 86:75 (25:18, 26:15, 22:23, 13:19)
Rosa: Taylor 19, Sokołowski 15, Gibson 13, Turek 11, Witka 7, Majewski 6, Szymkiewicz 6, Mirković 4, Adams 3, Jeszke 2.
AZS: Woods 17, Szubarga 15, Radenović 13, Szewczyk 11, Swanson 10, Mielczarek 4, Stelmach 3, Pacocha 2, Austin 0, Dąbrowski 0.
Stan rywalizacji: 3-0 dla Rosy
Same nazwiska nie grają lecz gra drużyna której nie było
Gratulacje dla Rosy a AZS hmmm wyżej d... nie podskoczy