Marcin Flieger: Skuteczność pozostawiała wiele do życzenia

Wilki Morskie Szczecin zostały kompletnie rozbite w Słupsku przez zespół Energi Czarnych. Ekipa Mihailo Uvalina zdołała zdobyć zaledwie 50 punktów... Co było tego przyczyną?

- Nasza skuteczność rzutów wyglądała fatalnie, pozostawiała wiele do życzenia. Nie mogliśmy znaleźć drogi do kosza - szczerze przyznaje Marcin Flieger, rozgrywający Wilków Morskich Szczecin.

[ad=rectangle]

Szczecinianie zanotowali z gry zaledwie 33-procentową skuteczność. Fatalny dzień mieli pierwszoplanowi zawodnicy Wilków Morskich. Paweł Kikowski trafił 4 z 10 rzutów, Rodney Green 5 z 14, z kolei Flieger 2 z 9.

Kolejnym elementem, który pozostawiał wiele do życzenia to gra na deskach. Szczecinianie w końcowym rozrachunku mieli o... 23 zbiórki mniej od gospodarzy! Sam Kyle Shiloh miał 15 zbiórek, co stanowi ponad połowę całej drużyny ze Szczecina.

- Myślę, że wyraźna przegrana na tablicach była kluczowym elementem w tym spotkaniu i dlatego ten końcowy wynik wygląda tak, jak wszyscy widzą. Zagraliśmy źle pod tym względem, nie zastawialiśmy zawodników gospodarzy, przez co mieli wiele otwartych pozycji. Skakali nam po głowach, zbierali niemal wszystkie piłki - przyznaje Flieger.

Dla szczecinian była to już 17. porażka w tym sezonie! Słupszczanie z kolei z bilansem 13:8 zajmują siódme miejsce w tabeli. - Czarni mają bardzo wyrównany skład. Mają szeroką rotację, byliśmy na to przygotowani. Gospodarze zaskoczyli nas zmienną obroną i nie umieliśmy sobie z tym poradzić - zaznacza gracz Wilków.

Źródło artykułu: