Premierowa kwarta spotkania była niezwykle zacięta, ale w drugiej odsłonie wyraźniej zarysowała się przewaga Polfarmexu, który na przerwie prowadził 55:44. Powrót z szatni lepiej wyszedł kutnianom, lecz Zagłębiacy nie poddawali się i dzielnie walczyli. Udało im się nawet zniwelować straty, ale nie byli w stanie utrzymać równego poziomu gry, ponadto nie wykorzystali akcji, z których mogli zdobyć łatwe punkty.
[ad=rectangle]
Duże znaczenie dla końcowego wyniku miała druga część trzeciej kwarty. - Myślałem, że na drugą połowę wyjdziemy silniejsi. Kutnianie w pierwszej połowie radzili sobie bardzo dobrze, punkty zdobywał seriami, trudno było nam zatrzymać zwłaszcza Mitchella - zanalizował Dalton Pepper.
Kwamain Mitchell był najlepszym strzelcem Polfarmexu, na swoim koncie zapisał 28 punktów, trafiając pięć trójek. Ważnym aspektem w grze Mitchella był fakt, że w kluczowych momentach oddawał celne rzuty, co pozwalało jego drużynie na odskoczenie od rywali.
Gdy koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza uważnie grali w defensywie, byli w stanie przekładać to na równie dobrą postawę w ataku, jednak w ostatecznym rozrachunku zabrakło im konsekwencji. Przed Zagłębiakami wyjazd do Torunia, gdzie zmierzą się z Polskim Cukrem Toruń. Zanim przystąpią do tego pojedynku, muszą poprawić kilka aspektów swojej gry. - Musimy popracować nad naszą grą w obronie, musimy utrzymywać przez cały pojedynek koncentrację na najwyższym poziomie i nasza postawa powinna być dzięki temu lepsza - zaznaczył Pepper.