Sytuacja Trefla Sopot w tabeli, delikatnie mówiąc, nie jest najlepsza. Po czterech kolejkach żółto-czarni zajmują odległe - 14 miejsce. Na swoim koncie mają zaledwie jedno zwycięstwo - z zespołem MKS Dąbrowa Górnicza. Później jednak przyszły trzy porażki - ze Śląskiem Wrocław, AZS Koszalin oraz Asseco Gdynia.
Kalendarz następnych spotkań jest jednak nieubłagany dla żółto-czarnych. Na swojej rozpisce mają bowiem - Wilki Morskie Szczecin, Anwil Włocławek, Stelmet Zielona Góra oraz Energę Czarnych Słupsk. Trzy z tych meczów zostaną rozegrane na wyjeździe.
[ad=rectangle]
- Bolą takie porażki, ale w tej grze trzeba mieć krótką pamięć. Przychodzi kolejny mecz i trzeba się skupić na tym spotkaniu. Po takiej serii porażek każdy mecz jest dla nas trudny. W dodatku drużyny, z którymi będziemy również są bardzo głodne zwycięstw. Optymizm jednak panuje, chcemy się odegrać za te wszystkie przegrane. Nie ma co ukrywać, że trzy porażki pod rząd to trochę za dużo. To najwyższy czas ruszyć do przodu - zaznacza Michał Michalak, dla którego jest to trzeci sezon w barwach Trefla Sopot.
- Nie przypominam sobie takiej sytuacji, żeby Trefl Sopot doznał trzech porażek z rzędu. To jest właśnie moment, kiedy trzeba pokazać charakter i zacząć wygrywać - przyznaje zawodnik.
Najbliższym rywalem Trefla będą Wilki Morskie Szczecin, które w ostatniej kolejce pokonały Anwil Włocławek. Dla graczy Krzysztofa Koziorowicza była to pierwsza wygrana w tym sezonie.
- Trener uczulał nas przed tym, że jest to dobrze biegająca, atletyczna drużyna, która lubi grać szybko. W tygodniu przygotowywaliśmy się na taki styl gry. Mam nadzieję, że efekty wyjdą podczas spotkania. Boisko zweryfikuje, czy Piraci z Sopotu zawojują Wilki Morskie w Szczecinie - podsumowuje gracz.