W ostatniej kolejce pierwszej ligi ACK UTH Rosa postawiła się rywalowi z Krosna, przez ponad 3 kwarty będąc równorzędnym przeciwnikiem dla bardziej doświadczonych podopiecznych Michała Barana. W ostatnich dziesięciu minutach nie było już jednak wątpliwości, która drużyna wyjdzie zwycięsko z tej konfrontacji.
[ad=rectangle]
- Przeciwnicy nas rozstrzelali, zwłaszcza w czwartej kwarcie, i z wyrównanego, ciekawego meczu, momentalnie zrobiło się 15 punktów przewagi i właściwie po meczu - przyznał Karol Gutkowski. Ostatnią odsłonę Miasto Szkła wygrało 25:11. - Na pewno bardzo szkoda, że tak się to zakończyło. Przez trzy kwarty graliśmy wyrównany mecz i niektórzy mogli sądzić, że niespodzianka wisi w powietrzu. Doświadczony rywal zrobił jednak swoje, a my nie potrafiliśmy tego przerwać - podkreślił trener radomian.
Rezerwy Rosy doznały czwartej już w bieżącym sezonie porażki. Czego zabrakło więc do tego, aby w niedzielę pokonać przyjezdnych? - Myślę, że mogliśmy zatrzymać kilka kontrataków i jeszcze powalczyć o odzyskanie prowadzenia - odpowiedział szkoleniowiec. Nie miał jednak większych zastrzeżeń do gry swoich podopiecznych. - Mimo znacznej porażki, jestem zadowolony w jakimś stopniu z postawy moich koszykarzy. Czas gra na ich korzyść, jednak zaznaczę w tym miejscu, że nikt nam nie przyzna punktów za ładne granie - zaznaczył.
- Mieliśmy na ten mecz pewne założenia i jeśli się ich nie trzymamy, robią się szybko poważne problemy. Trochę to boli, bo z fajnego meczu robi się bolesna porażka. Gdybyśmy dziś pokonali lidera, chłopcy uwierzyliby, że mogą wygrać w tej lidze dosłownie z każdym - zwrócił uwagę Gutkowski.
Blisko triumfu UTH Rosa była zwłaszcza w Bydgoszczy, gdzie ostatecznie przegrała zaledwie 71:72. W przypadku wygranej jej bilans byłby bardziej okazały. - Potrzebujemy zwycięstw i to jest nasz cel. Ci chłopcy potrafią grać w koszykówkę i to już wiemy nie od dziś. Teraz muszą się rozwinąć fizycznie i mentalnie, bo ta liga bardzo szybko weryfikuje każdy błąd - zakończył trener.
...oj, pisaczu, pisaczu
albo druga możliwość, oj, gawędziarzu
nie mogą się tu spotykać dziennikarz z trenerem ???