Marcin Gortat spędził na parkiecie 28 minut, w czasie których popisał się rewelacyjną skutecznością w rzutach z gry. Trafił 10 z 13 prób oraz oba rzuty wolne. 22 punkty to najlepszy wynik naszego rodaka od końca lutego, kiedy zanotował rekordowe 31 oczek. Łodzianin do swojego dorobku dopisał osiem zbiórek, cztery asysty, trzy przechwyty i blok. Kto wie, czy dorobek Gortata nie byłby jeszcze bardziej okazały gdyby nie fakt, że całą czwartą kwartę przesiedział na ławce rezerwowych.
Gortat już w pierwszej akcji spotkania popisał się efektownym dunkiem, a w całej premierowej kwarcie zanotował 12 punktów. Wizards szybko objęli bezpieczne prowadzenie i nie oddali go już do ostatniej syreny. Wszystko dzięki najlepszej od 2001 skuteczności - podopieczni Randy'ego Wittmana trafili tego dnia 62,5 proc. swoich rzutów!
- Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z tych chłopaków. Cały czas jednak uczymy się jak być jeszcze lepszym zespołem - powiedział szkoleniowiec stołecznej drużyny.
Bradley Beal miał 19 punktów, a oczko mniej zapisał na swoim koncie Trevor Ariza. John Wall dołożył 13 punktów i 10 asyst, dla którego to pierwszy awans do play off w karierze. - To wszystko na co czekałem - nie ukrywał radości.
Wizards z bilansem 39-36 zajmują 6. miejsce na Wschodzie. W pierwszej rundzie play off zmierzą się z Toronto Raptors lub Chicago Bulls. Obie te drużyny walczą o 3. lokatę.
Washington Wizards - Boston Celtics 118:92 (29:21, 28:25, 32:16, 29:30)
(Gortat 22, Beal 19, Ariza 18 - Sullinger 25, Olynyk 14, Green 13)
- Oni grają niesamowitą koszykówkę, najlepszą obecnie w NBA - przyznał z uznaniem Stephen Curry z Golden State Warriors, którzy przekonali się o sile San Antonio Spurs. Ostrogi pokonały Wojowników 111:90, odnosząc 19. zwycięstwo z rzędu!
18 punktów dla zwycięzców uzbierał Tony Parker, a trzy mniej dołożył Tim Duncan. Wśród pokonanych najlepiej punktował Marreese Speights, autor 22 oczek.
Spurs mają już cztery spotkania przewagi nad drugą na Zachodzie Oklahomą City Thunder. Oba zespoły zmierzą się w czwartek w bezpośrednim pojedynku.
Kevin Love skompletował trzecie w karierze triple-double, notując 24 punkty, 16 zbiórek i 10 asyst. Jego Minnesota Timberwolves pokonała walczące o play off Memphis Grizzlies 102:88.
Na Zachodzie o miejsca 7-8 walczą trzy zespoły, posiadające obecnie taki sam bilans (44-31): Dallas, Memphis i Phoenix.
{"id":"","title":""}
Źródło: Foto Olimpik/x-news
Tymczasem na Wschodzie do ósemki wskoczyli koszykarze New York Knicks, którzy pokonali Brooklyn Nets 110:81, wykorzystując jednoczesną porażkę Atlanty Hawks z Chicago Bulls.
- Moi gracze są głodni gry. Wyszli na parkiet z dużą dawką energii i byli gotowi do walki - przyznał Mike Woodson, szkoleniowiec Knicks, którzy wygrali 12 z ostatnich 15 meczów.
24 punkty dla zwycięzców uzbierał J.R. Smith, a 23 i 10 zbiórek dołożył Carmelo Anthony. Knicks (33-43) mają obecnie niewielką przewagę nad Jastrzębiami (32-42).
Wyniki:
Indiana Pacers - Detroit Pistons 101:94
(George 27, West 15, Hill 12 - Smith 24, Monroe 17, Stuckey 16)
New York Knicks - Brooklyn Nets 110:81
(Smith 24, Anthony 23, Hardaway 17 - Johnson 16, Williams 12, Anderson 11)
Orlando Magic - Cleveland Cavaliers 98:119
(Oladipo 16, Lamb 14, Harris 11 - Waiters 26, Thompson 20, Hawes 20)
Philadelphia 76ers - Charlotte Bobcats 93:123
(Carter-Williams 22, Sims 15, Williams 12 - Jefferson 25, Tolliver 16, Neal 15)
Toronto Raptors - Houston Rockets 107:103
(DeRozan 29, Valanciunas 15, Vasquez 15 - Harden 26, Parsons 20, Lin 16)
Atlanta Hawks - Chicago Bulls 92:105
(Millsap 22, Teague 21, Korver 12 - Augustin 23, Butler 17, Hinrich 17)
Miami Heat - Milwaukee Bucks 96:77
(James 17, Bosh 15, Chalmers 14 - Sessions 19, Adrien 14, Knight 11)
Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 102:88
(Love 24, Martin 21, Rubio 14 - Gasol 18, Lee 14, Davis 10)
San Antonio Spurs - Golden State Warriors 111:90
(Parker 18, Duncan 15, Mills 13 - Speights 22, Crawford 16, Thompson 15)
Denver Nuggets - New Orleans Pelicans 137:107
(Faried 34, Brooks 24, Mozgow 15 - Evans 27, Morrow 17, Withey 13)
Phoenix Suns - Los Angeles Clippers 108:112
(Marcus Morris 16, Dragic 15, Green 15 - Griffin 23, Collison 23, Paul 20)
Sacramento Kings - Los Angeles Lakers 107:102
(Gay 31, McCallum 27, Cousins 20 - Meeks 21, Hill 18, Young 17)