Musimy się zacząć "napieprzać" - rozmowa z Danielem Wallem, graczem Polpharmy

Przed Polpharmą Starogard Gdański kolejne spotkanie. Czy kibice Kociewskich Diabłów zobaczą metamorfozę swojej drużyny w starciu z Anwilem Włocławek?

Patryk Butkowski: Druga przygoda pana z Polpharmą i znów nie idzie najlepiej. Starogard Gdański nie jest chyba dla pana szczęśliwym miejscem? Co jest największym problemem waszej drużyny? Jak sprawić, abyście zaczęli wygrywać?

Daniel Wall: To fakt. Drugi raz tu jestem i znów nie wygląda to kolorowo, ale nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. A na czym polega problem naszej drużyny? Musimy się w końcu zacząć napieprzać i grać dobrze w defensywie, bo właśnie od obrony rodzi się szybki i zorganizowany atak.

Udało się już trochę pozbierać po starciu w Koszalinie? Atmosfera wśród kibiców, wokół klubu, jak i w samej szatni, nie jest chyba najlepsza? 
-

Dziwne, aby było jakoś super. Sądzę, że pozbieraliśmy się po Koszalinie i chcemy o nim jak najszybciej zapomnieć. W piątek wyjdziemy z Anwilem i mam nadzieję, że będzie to wyglądać zdecydowanie inaczej. Nie wyobrażam sobie nawet, że znów będzie tak samo. Jeśli będziemy bronić, to ten mecz będzie wyrównany. Na pewno można pokusić się o sprawienie niespodzianki.

Zastanawia mnie ta wasza bezradność podczas kolejnych spotkań. Mówicie iż jest fajnie, jesteście przygotowani, lecz gdy mecz się zaczyna, to wszyscy widzimy jak to wygląda. Z czego to wynika? 
-

Ja nie wiem, z czego to może wynikać, bo gdybym wiedział, to wszystko to wyglądałoby zdecydowanie inaczej. Nie jestem tutaj od początku sezonu, ponadto przyjechałem w słabej formie fizycznej, później dopadła mnie ta kontuzja kolana i zagrałem dwa mecze na jednej nodze. Powiem, że ta drużyna potrafi się bić, robimy to momentami, lecz później znowu wszystko wraca do normy. Naprawdę nie potrafię tego wytłumaczyć.[b]

- Nie wyobrażam sobie tego, że nasza gra znów będzie wyglądała tak samo - powiedział Daniel Wall, zawodnik Polpharmy
- Nie wyobrażam sobie tego, że nasza gra znów będzie wyglądała tak samo - powiedział Daniel Wall, zawodnik Polpharmy

Myślę też trochę nad waszym tłumaczeniem po porażkach. Po meczu z AZS-em stwierdzono, że Akademicy zaskoczyli was "trójkami". Czy problemem nie jest trochę brak odpowiedniego skautingu? W końcu w ostatnim pojedynku punkty z obwodu zdobywali Wołoszyn, Białek, czy Labovic - gracze dobrze znani w tym elemencie.
[/b]

- Nie wiem kto to po meczu w Koszalinie mówił. Myślę, że skauting jest odpowiedni. Oglądamy wideo, realizujemy zagrywki. Wszystko jest super, ale potem jakby każdy o tym zapominał. Jeśli bylibyśmy od początku skoncentrowani i pamiętali o tym, to nie byłoby takich sytuacji.

Czy trener Mindaugas Budzinauskas przed najbliższym starciem wprowadził coś nowego w waszej taktyce? Uważam, że jakaś zmiana jest na pewno potrzebna, aby w końcu zacząć grać lepiej.

- Trenowaliśmy inny rodzaj bronienia zagrywek pick and roll. Myślę, że jednak nie da się zmienić wszystkiego w ciągu kilku dni.

Jaki będzie więc pomysł na pokonanie Anwilu Włocławek? Na kogo musicie zwrócić szczególną uwagę?

- Powtarzałem już to w poprzednich pytaniach. Wszystko zaczyna się od napieprzania na boisku. Jeśli wyjdziemy odpowiednio skoncentrowani i zaczniemy grać coś w obronie, to będzie dobrze. Skupiamy się w głównej mierze na naszej grze, lecz oczywiście nie zapominamy też o zagrywkach rywala, jednak defensywa będzie najważniejsza.

W końcu na parkiet powróci Linas Lekavicius. Jest to chyba ogromne wzmocnienie waszej rotacji? 

- Na pewno jest do doświadczony rozgrywający, który pokazał, że może nam pomóc. Nie wymagajmy jednak od chłopaka, że wyjdzie po kontuzji i od razu wygra nam mecz. To nie tak, bo on dopiero w sumie odbył jeden normalny trening i jeszcze nie do końca jest zdrowy, gdyż narzeka, że coś go boli. My wszyscy musimy wziąć się w garść, a nie, że jedna osoba zmieni naszą postawę.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)