Co więcej, "D-Rose'a" zabraknie także na Igrzyskach Olimpijskich, ponieważ jest to wyjątkowo poważny uraz. Najgorsze w tym wszystkim dla samego gracza, ale i fanów Chicago Bulls jest to, że stało się to w momencie, w którym mecz był już rozstrzygnięty na korzyść "Byków".
Pech dopadł Derricka Rose'a na nieco ponad minutę do końca przy dwunastopunktowym prowadzeniu jego drużyny. Zawodnik wchodził pod kosz, po czym padł na ziemię i musiał być odprowadzony do szatni. Trener Tom Thibodeau nie zdecydował się zdjąć go wcześniej z boiska.
Bulls co prawda pokonali już w sezonie np. Miami Heat bez MVP ubiegłego sezonu, ale raczej trudno myśleć o tym, iż uda im się to w serii play-off. Wyrazy współczucia dla Rose'a płyną już ze strony wielu zawodników NBA na Twitterze.
Co gorsza, bardzo podobnego urazu nabawił się też najprawdopodobniej obrońca New York Knicks, Iman Shumpert , który być może również w sezonie 2011/12 już nie pojawi się na parkiecie.
Mam nadzieję, że reszta Byków zagra na poziomie i powalczą o Czytaj całość