Walter Hodge: Tym razem wszystko zagrało

Kolejny bardzo dobry występ w barwach zielonogórskiego Zastalu zaliczył w sobotę Walter Hodge. Portorykańczyk w meczu z Treflem Sopot zdobył 19 punktów i tak jak zapowiadał, nie dał się dorwać Łukaszowi Koszarkowi.

- Bardzo twardo walczyliśmy przez cały mecz. Mieliśmy w jego trakcie wzloty i upadki, ale ostatecznie udało nam się odnieść zwycięstwo. Cieszę się z tego powodu, bo to nasza pierwsza w tym sezonie wygrana z Treflem Sopot. Już ostatnio prawie ich mieliśmy, ale się nie udało. Fajnie, że tym razem wszystko zagrało - powiedział po środowym meczu Walter Hodge.

Zdaniem gwiazdora Zastalu przyczyny, dla których jego ekipa wygrała, były bardzo proste. - Wszyscy byli skoncentrowani i poświęcili się grze. Przeprowadzaliśmy składne akcje, oddawaliśmy dobre rzuty, niektóre wręcz szalone i naprawdę wysokiej klasy. Udało nam się, pokonaliśmy ich. Wykonaliśmy też kawał dobrej roboty w obronie, w zbiórkach - ocenił Portorykańczyk.

Zastal jest już pewny miejsca w pierwszej czwórce przed pierwszą rundą play-off. - Dla mnie nie ma to znaczenia, z kim będziemy grali w finałowej części sezonu. Musimy być skupieni i w każdym meczu zachować najwyższą koncentrację. Każdy zespół z pierwszej szóstki to trudny rywal. Nie jest istotne to, czy będziemy grali z Czarnymi, czy z Turowem, bo tak czy inaczej będziemy musieli dać z siebie wszystko by wygrać - zaznaczył rozgrywający.

Gdyby jednak Walter Hodge mógł wybrać z kim chciałby zmierzyć się w play-offach, jego wybór padłby na ekipę ze Słupska. - Z Czarnymi udaje nam się wygrywać niemal za każdym razem. Zawsze rozgrywamy dobre spotkania przeciwko nim. Myślę więc, że byłoby dobrze zmierzyć się z nimi - zakończył.

Gwiazdor Zastalu w starciu z Treflem Sopot na parkiecie spędził 31 minut i 34 sekundy. Zdobył w tym czasie 19 punktów, zaliczył 5 asyst i 3 zbiórki, a jego ekipa wygrała we własnej hali 90:81.

Źródło artykułu: