Problem finansowania przez miasto dotyka również bardzo mocno klub KSSSE AZS PWSZ. Dariusz Maciejewski, trener gorzowskich koszykarek, zaznacza, że od dłuższego czasu ma problem, żeby skupić się na czymkolwiek innym. Kwestia finansowa obecnie jest bardzo ważna dla klubu, który jest w trakcie rozgrywania swoich rozgrywek. - Miałem bardzo słabe święta, bardzo słaby Nowy Rok. Nasza obecna sytuacja jest patowa. Nie wiemy w ogóle w którą stronę mamy się poruszać, jest to atmosfera niepewności i ona nie sprzyja w klubie - zaznacza szkoleniowiec akademiczek.
Gorzowski klub składa już prośby o dofinansowanie ze strony miasta. Jednak prezydent miasta, Tadeusz Jędrzejczak, utrzymywał swoje stanowisko, mówiąc o tym, że koszykówka żeńska nie cieszy się zbyt dużą popularnością. - Nikt nas tutaj nie zabije i koszykówka będzie. Obojętnie na jakim poziomie, ale koszykówka w Gorzowie na pewno będzie! Będziemy grać dla tych ludzi, którzy będą chcieli nas oglądać i z tymi zawodniczkami, które będą chciały dla nas grać - głośno zapowiada trener Maciejewski. - Możliwe, że wrócimy do czasów akademickich, jeżeli te czasy, które mamy obecnie, komuś nie pasują. Obojętnie co nas spotka - koszykówka w Gorzowie będzie na pewno i osobiście to zaręczam! - dodaje.
- Sezon w koszykówce trwa cztery miesiące w jednym roku kalendarzowym i cztery w drugim. Jeżeli się coś podpisuje to trzeba mieć na uwadze, że ten sport rozgrywany jest na przełomie lat. Nie może być jeden rok budżetowy taki, że klub dostaje większe dofinansowanie w jednym roku i może zakupić lepszych graczy, a w następnym roku nie dostaje nic - tłumaczył szkoleniowiec KSSSE AZS, którego bardzo poruszyły wypowiedzi prezydenta dotyczące żeńskiej, gorzowskiej koszykówki. - Tego nie można porównać do sportu, który rozgrywany jest w jednym roku i jego budżet się mieści w jednym roku. Przykładem jest żużel, gdzie jeden rok budżetowy jest również jednym sezonem - Dariusz Maciejewski odniósł się do sportu, który w Gorzowie pochłania największe pieniądze i który wciąż jest dofinansowany przez miasto.
Obecny sezon jest przykładem problemów finansowych. Gorzowskie koszykarki nie wiedziały czy w klubie pozostaną pieniądze na wyjazdy euroligowe. Teraz klub rozwiązuje kontrakt z Kalaną Greene, która, jak zaznacza trener miała zbyt wysokie wymagania finansowe jak na swój poziom grania. Dodatkowo jeżeli do klubu nie wpłyną dodatkowe środki możliwe jest, że z klubem również pożegna się Jelena Leuczanka, która już odwiedza inne miasta w celu negocjacji, myśląc o swojej przyszłości. Szkoleniowiec drużyny z Gorzowa dodaje, że budżet sportowy trzeba ustalać na kolejne lata, a nie wyłącznie rok do przodu, ponieważ to powoduje kolejną niepewność dla zespołów, które zaczną kolejny sezon, o ile fundusze na to pozwolą, we wrześniu bądź październiku. - To trzeba ustalić na kolejne lata, nie tylko na następny rok, ale na lata przyszłe. Musimy wiedzieć co nas spotka w roku 2012, a nie tylko w 2011. Musi być przejrzysty, klarowny system finansowania sportu. Nie może być sytuacji takiej jak teraz, że ktoś najpierw daje pieniądze, a następnie je zabiera, bądź mówi, że nie ma w ogóle - trener Maciejewski komentuje zaistniałą sytuację w Gorzowie.
- Jeżeli chcą takich decyzji jakie są planowane to niech one pozostaną. Jeżeli będą dla nas lepsze to będziemy grali wyżej. - kończy Dariusz Maciejewski, który zapewnia, że Gorzów nie zniknie z mapy koszykówki. Możliwe, że klub będzie zmuszony grać w niższych rozgrywkach, bądź dogrywać sezon w krajowym składzie, ale na pewno koszykówka w tym mieście pozostanie. Dariusz Maciejewski z koszykówką w Gorzowie związany jest od dekady i przechodził wszystkie szczeble rozgrywek, fetował wiele sukcesów z tą drużyną i nie ma zamiaru pozostać miasta położonego nad Wartą bez koszykówki kobiet.