- Zagraliśmy w tym meczu zespołowo i to dało efekt. Każdy zawodnik dorzucił swoją cegiełkę do wygranej i to na pewno może cieszyć, zwłaszcza, że wygraliśmy dość wysoko. Do Krosna wracało się z sentymentem, bo kiedyś tu grałem, ale jak już wspomniałem najważniejsze, że zwyciężyliśmy - podsumował Piotr Miś, który barwy drużyny krośnieńskiej (występującej wówczas w drugiej lidze) reprezentował w sezonie 2006/2007.
Po czterech kolejkach zespół Siarki Tarnobrzeg z trzema zwycięstwami na koncie i jedną porażką zajmuje czwarte miejsce w tabeli. W najbliższej rundzie podopieczni trenera Zbigniewa Pyszniaka zagrają w Tarnobrzegu z drużyną Sudetów Jelenia Góra, która podobnie jak Siarka trzy razy wygrała i raz przegrała. Jak szansę na zwycięstwo w tym spotkaniu ocenia Miś? - Z pewnością będzie to ciężki mecz, bo liga jest bardzo wyrównana i do każdego przeciwnika trzeba podchodzić z respektem. Wydaje mi się jednak, że musimy ich rozpracować i powinno być dobrze, na pewno mamy szansę, wiadomo to jest sport - zakończył zawodnik Siarki.