O rzekomym przywłaszczeniu busa przez Brazylijczyka na Facebooku poinformował Damian Lutorski. Podał, że do zdarzenia doszło w sobotę (15 lutego).
"GPS został odłączony przy drodze na wlocie do Torunia. Póki co lotniska i granice sprawdzone i nikt taki się tam nie pojawił, więc raczej jest w kraju. Wiadomo na tę chwilę, że zabrał rzeczy z mieszkania i tyle go widzieli" - zaznaczył autor wpisu, publikując zdjęcie utraconego busa oraz paszportu Guilherme De Limy Toledo.
Jednocześnie przekazał, że "za wszelką pomoc i informacje, które pomogą doprowadzić do tej osoby i/lub odzyskać auto przewidziana jest nagroda".
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Zdarzenie potwierdziła w rozmowie z WP SportoweFakty asp. Magdalena Zblewska z chojnickiej policji.
- W niedzielę przyjęliśmy zawiadomienie o przywłaszczeniu. Na tę chwilę nie mogę zbyt wiele powiedzieć. Trwają czynności operacyjne - poinformowała.
Wiceprezes Red Devils Chojnice Ireneusz Wróblewski nie chciał szerzej komentować sprawy. - Nie chciałbym za dużo mówić na ten temat. Bus został przywłaszczony przez zawodnika. Z tego, co wiem, GPS został wyłączony. Wiem też, że sprawa została zgłoszona do organów ścigania - przekazał.
Guilherme - jak zdradził Wróblewski - miał zostać zawodnikiem chojnickiego zespołu. Dotychczas pełnił funkcję tłumacza i kierowcy. Aktualnie klub nie ma z nim żadnego kontaktu.
- Nie mamy z nim kontaktu. Jest obecnie osobą poszukiwaną ze względu na kradzież samochodu - podsumował przedstawiciel drużyny grającej w Fogo Futsal Ekstraklasie.
Ostatni mecz ligowy drużyna Red Devils Chojnice rozegrała w piątek (14 lutego). Wówczas przegrała 2:6 w Lubawie.
Guilherme De Lima Toledo po raz ostatni grał w polskich rozgrywkach w poprzednim sezonie. Wówczas pojawił się w składzie na dwa mecze pierwszoligowego TAF-u Toruń.
Mateusz Domański, dziennikarz WP SportoweFakty
Oglądaj NA ŻYWO mecze Fogo Futsal Ekstraklasy! (link sponsorowany)