Daniel Ricciardo po wygranej w Monako przesunął się na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców, ze stratą 38 punktów do prowadzącego Lewisa Hamiltona. Kierowca Red Bulla podobnie jak Brytyjczyk i drugi w "generalce" Sebastian Vettel ma na koncie dwie wygrane w 2018 roku.
- Po wygranej pytania o tytuł są czymś naturalnym - powiedział Ricciardo. - Wydaje mi się, że po zwycięstwie w Chinach pytano mnie dokładnie o to samo. Dalej twierdzę jednak, że Lewis ma nade mną całkiem solidny dystans.
- Wciąż jesteśmy poza grą o tytuł. Nie jest to coś niemożliwego, ale tak naprawdę jeszcze o tym nie myślę. Nawet gdyby tak było, to moje podejście do ścigania nie zmieni się ani trochę - dodał Ricciardo.
Według 28-letniego kierowcy z Perth Red Bull Racing będzie musiał odnieść jeszcze przynajmniej jedno zwycięstwo przed letnią przerwą, aby rzeczywiście mieć realną szanse na pozostanie w walce o mistrzostwo w trwającym sezonie.
- Musimy udowodnić na co najmniej jednym innym torze przed sierpniową przerwą, że stać nas na zwycięstwo i wówczas możemy rzeczywiście mieć szansę na tytuł - stwierdził Ricciardo, który okazji na zwycięstwo upatrywałby już w kolejnym wyścigu w Montrealu, na torze znacznie różniącym się od ulicznej pętli w Monte Carlo.
- Być może obiekt w Montrealu faworyzuje samochody o większej mocy silnika, ale nasze podwozie funkcjonuje bardzo dobrze, w dodatku radzimy sobie najlepiej z oponami hiper miękkimi. Nasza degradacja na nich jest lepsza niż u konkurencji. Być może zatem w Kanadzie znów będziemy mogli powalczyć - dodał.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"